Jesteśmy gotowi do poszukiwania sensownych kompromisów w sprawie budżetu UE, ale nie zgodzimy się na nieproporcjonalne cięcia w polityce spójności i wspólnej polityce rolnej - powiedział PAP wiceszef MSZ ds. europejskich Konrad Szymański.
W czwartek w Brukseli rozpoczyna się dwudniowy szczyt UE. Unijni liderzy mają rozmawiać m.in. na temat negocjacji w sprawie unijnego budżetu na lata 2021-2027.
Wiceszef MSZ podkreślił, że pierwotna propozycja KE ws. Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2021-2027 jest szeroko krytykowana.
"Odbudowaliśmy grupę przyjaciół polityki spójności, w której jest 17 państw UE. Nowy budżet UE musi być mniejszy ze względu na Brexit, który oznacza spadek wpływów do budżetu o ponad 80 mld euro. Polska jest coraz bogatszym krajem, co także ograniczy rolę wsparcia unijnego wobec naszego kraju i całej Europy Środkowej. Rozumiemy też potrzebę silniejszego wspierania polityki obronnej UE oraz powstrzymywania presji migracyjnej na Europę" - powiedział Szymański.
"Jesteśmy gotowi do poszukiwania sensownych kompromisów, ale nie zgodzimy się na nieproporcjonalne cięcia w polityce spójności i polityce rolnej. Dlatego ta propozycja KE nie przejdzie" - ocenił.
Pytany o deklarację ze szczytu "Przyjaciół Spójności" w Bratysławie, gdzie kilkanaście państw zadeklarowało chęć utrzymania funduszy na politykę spójności i wspólną politykę rolną na poziomie z lat 2014-2020, wiceszef MSZ odpowiedział, że na poziom finansowania trzeba patrzeć przez pryzmat "całej architektury budżetu".
"Bratysławski szczyt był sukcesem, ponieważ udało nam się zgromadzić bardzo szeroką koalicję państw, które podzielają polskie oczekiwania wobec budżetu UE" - dodał Szymański.
Komisja Europejska na początku maja przyjęła projekt budżetu na lata 2021-2027. Parlament Europejski opowiedział się w głosowaniu przeciw zaproponowanym przez KE cięciom środków na politykę spójności i rolnictwo w przyszłym budżecie unijnym. Chce też zwiększenia wydatków na naukę i walkę z bezrobociem.
Polityka spójności, której Polska jest obecnie największym beneficjentem, a także Wspólna Polityka Rolna dalej będą największymi częściami unijnej kasy. Z oficjalnych wypowiedzi przedstawicieli Komisji Europejskiej wynika jednak, że cięcie w polityce spójności ma wynieść 7 proc., natomiast w rolnictwie - około 5 proc.
W trakcie szczytu unijni liderzy będą także rozmawiać o Brexicie. Mimo wynegocjowania umowy między UE a Wielką Brytanią, która została przyjęta na ostatnim szczycie w Brukseli, szefowa brytyjskiego rządu Theresa May zdecydowała się przenieść zaplanowane na wtorek głosowanie w brytyjskim parlamencie nad przyjęciem umowy.
Szymański pytany, czy według niego UE jest w stanie zaproponować dodatkowe negocjacje lub inne rozwiązania, odpowiedział, że nie widzi gotowości do renegocjowania dopiero co zatwierdzonej przez obie strony umowy. "Wyobrażam sobie np. dodatkowe dokumenty towarzyszące umowie wyjścia. Tak rozwiązaliśmy problem ratyfikacyjny umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina. Wtedy pomogło" - powiedział wiceszef MSZ.
Jednym z punktów agendy dwudniowego szczytu w Brukseli jest także wdrożenie rozwiązań dot. migracji zaproponowanych i ustalonych na czerwcowym szczycie.
"Czerwcowe konkluzje Rady Europejskiej negocjowane przez premiera Mateusza Morawieckiego są przełomowe dla kryzysu migracyjnego w UE. Otwierają drogę do dobrego kompromisu w sprawie polityki migracyjnej i zamknięcia impasu, który trwa od 2015 roku, dlatego zależy nam na skrupulatnym wdrożeniu tamtych postanowień" - zaznaczył Szymański.
Zgodnie z ustaleniami czerwcowego szczytu w miejsce przymusowej relokacji miałyby powstać w państwach UE, które dobrowolnie się na to zgodzą, centra kontroli migrantów, a poza krajami Unii - ośrodki do wysadzania migrantów uratowanych na morzu ze statków.
W trakcie rozpoczynającego się w czwartek szczytu mają zostać także omówione przygotowania do lutowego szczytu z Ligą Państw Arabskich. Szymański podkreślił, że Polska popiera intensyfikację współpracy UE z państwami Afryki Północnej w celu powstrzymania presji migracyjnej na Europę. "Spotkanie z państwami Ligi Państw Arabskich jest pod tym względem ważne" - ocenił wiceszef MSZ.
Mateusz Roszak (PAP)