Pięknie wyrzeźbiona sylwetka, płaski brzuch i zarysowane mięśnie – tak wyglądają osoby ćwiczące na siłowni. Kojarzą nam się z siłą i determinacją, ale ich ciało to nie tylko efekt ćwiczeń. Muszą stosować także odpowiednią dietę.
W sposobie odżywania osób ćwiczących niebagatelną rolę odgrywa mleko. Mówi się, że buduje ono mięśnie i jest to jak najbardziej prawdziwe stwierdzenie. Chodzi tu konkretnie o białko, które jest zawarte w mleku. Skład białka to kazeina i białka serwatkowe, czyli to samo, co możemy znaleźć w odżywkach dla sportowców.
Skuteczność spożywania mleka w przyroście masy mięśniowej udowodniły badania przeprowadzone przez Stuarta Phillipsa, których wyniki zamieszczono na łamach pisma "American Journal of Clinical Nutrition". Otóż naukowcy kanadyjscy z Uniwersytetu McMastera w Hamilton sprawdzali czy mleko i soja są porównywalnym źródłem białek do budowy masy mięśniowej. Badaniem objęto 56 mężczyzn podzielonych na trzy grupy. Każda z grup po intensywnym treningu na siłowni spożywała odpowiednio: odtłuszczone mleko, odtłuszczony napój sojowy i odtłuszczony napój węglowodanowy w ilościach: 500 ml mleka zaraz po treningu i 250 ml godzinę później. Po 12 tygodniach okazało się, że mężczyźni, którzy po treningu pili mleko uzyskali prawie dwukrotnie większy przyrost masy mięśniowej (ok. 4 kg) od kolegów pijących napój sojowy (ok. 2,7 kg przyrostu mięśni) i napój węglowodanowy (ok. 2,4 kg przyrostu mięśni). Pierwsza grupa straciła też więcej tkanki tłuszczowej niż panowie z pozostałych dwóch grup.
Inne badania wykazały z kolei, że mleko nawadnia organizm tak samo skutecznie jak woda i skuteczniej niż napoje dla sportowców.
Projekt „Mamy kota na punkcie mleka” realizowany jest przez Polską Izbę Mleka oraz Polską Federację Hodowców Bydła i Producentów Mleka, sfinansowany z Funduszu Promocji Mleka.
Biuro Prasowe
Kampanii Mamy kota na punkcie mleka