Wyniki ubiegłotygodniowego szczytu przyjaciół polityki spójności w Bratysławie były świetne – ocenił we wtorek w Katowicach na szczycie klimatycznym COP24 wiceszef Komisji Europejskiej, komisarz UE ds. unii energetycznej Marosz Szefczowicz.
Minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński dodał, że w kontekście rozmów nt. kształtu przyszłej polityki spójności pojawiła się m.in. propozycja, żeby w kolejnej perspektywie finansowej środki na politykę klimatyczną były większe.
„Wyniki szczytu były świetne. Pojawiło się tam szesnaście krajów, aby omówić bardzo ważne kwestie; czternaście zgodziło się na wspólną deklarację. Bardzo cieszę się, że mogliśmy posłuchać pewnych oświadczeń i sugestii, jak uzgodnić budżet na kolejnych siedem lat” - powiedział podczas briefingu po spotkaniu z Kwiecińskim na COP24 Szefczowicz.
„Myślę, że w kolejnym roku przejdziemy do bardziej konkretnych informacji, aby nie tracić kolejnych miesięcy, jak ma to miejsce w obecnej perspektywie finansowej” - ocenił wiceszef KE.
Odnosząc się do sformułowanej w Bratysławie deklaracji nt. kształtu polityki spójności w nowej perspektywie, Kwieciński uznał, że „wyrażenie wspólnego stanowiska przez większość krajów członkowskich naprawdę ma bardzo duże znaczenie”.
„To pokazuje, że polityka spójności jest ważna dla tych wszystkich krajów, ale będzie również bardzo ważna także dla polityki klimatycznej, również dla efektywności energetycznej, bo spora część tych pieniędzy – szczególnie z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego czy z Funduszu Spójności - jest kierowana właśnie na te cele” - podkreślił minister IiR.
„Jest taka propozycja, żeby nawet w kolejnej perspektywie finansowej, czyli po 2020 r., środki na politykę klimatyczną były jeszcze większe” - zaakcentował.
„Wspólnie wyrażamy w ramach przyjaciół polityki spójności opinię, że te środki powinny pozostać na takim samym poziomie, jak do tej pory i że one powinny pracować dla przyszłości całej Unii Europejskiej” - wskazał Kwieciński.
Kwieciński uczestniczył w szczycie w Bratysławie wraz z premierem Mateuszem Morawieckim. Oprócz premiera Polski w spotkaniu uczestniczyli premierzy Słowacji, Czech, Estonii, Chorwacji, Węgier, Malty i Słowenii, a także przedstawiciele władz: Bułgarii, Cypru, Litwy, Łotwy, Rumunii, Włoch, Portugalii i Grecji. W szczycie brali też udział komisarz Szefczovicz, komisarz ds. budżetu Guenther Oettinger, a także wiceprezes Europejskiego Banku Inwestycyjnego Vazil Hudak.
Większość uczestników spotkania podpisała deklarację woli utrzymania finansowania polityki spójności i wspólnej polityki rolnej na poziomie z wieloletnich ram finansowych z lat 2014-2020.
W deklaracji państwa potwierdziły rolę polityki spójności jako "najważniejszej polityki inwestycyjnej". Jak relacjonował minister Kwieciński, potwierdziły gotowość do zwiększenia finansowania budżetu UE, aby zachować politykę spójności w co najmniej takim samym kształcie finansowym, jak obecnie.
„To w praktyce oznacza, że nowe priorytety UE jak polityka migracyjna, polityka bezpieczeństwa wewnętrznego, polityka klimatyczna mogłaby być finansowane ze zwiększonej składki, a nie kosztem polityki spójności, czy WPR. Zwiększając składkę jesteśmy też gotowi wypełnić lukę po Brexicie" – mówił w Bratysławie szef MIiR przypominając, że wyjście Wielkiej Brytanii z UE spowoduje uszczuplenie jej budżetu o ok. 10 proc.
Na początku maja projekt wieloletnich ram finansowych na lata 2021-27 przyjęła Komisja Europejska. Przewiduje on, że w niektórych obszarach Wspólnota wyda mniej - zredukowane miałyby zostać m.in. fundusze na politykę spójności oraz wspólną politykę rolną. Polityka spójności, której Polska jest największym beneficjentem, a także wspólna polityka rolna, dalej będą największymi częściami unijnej kasy. Z oficjalnych wypowiedzi przedstawicieli KE wynika jednak, że cięcia w polityce spójności mają wynieść 7 proc., a we wspólnej polityce rolnej - ok. 5 proc.
KE zaproponowała, aby składka członkowska wynosiła 1,114 proc. połączonego dochodu narodowego brutto (DNB). Polska jak i zwolennicy polityki spójności w obecnym kształcie chcą z kolei, aby wynosiła ona 1,2 proc. DNB. PE niedawno proponował, by składka wynosiła 1,3 proc., a państwa - płatnicy netto - 1 proc.
W połowie listopada przeciwko zaproponowanym przez KE cięciom środków na politykę spójności i rolnictwo w przyszłym budżecie unijnym wypowiedział się w głosowaniu Parlament Europejski. Ostateczna decyzja co do wielkości wieloletniego budżetu UE będzie podejmowana przez państwa unijne jednogłośnie.
Mateusz Babak (PAP)