Podczas gdy europejscy przywódcy spotykają się w Brukseli i dyskutują o opcjach reformy budżetowej nakreślonych przez Komisję w czwartek 20 marca, niezwykle jednomyślne strony świata rolnictwa jednomyślności. Większość ministrów rolnictwa, grup politycznych i obrońców zarówno rolnictwa tradycyjnego, jak i ekologicznego nie widzi nic dobrego w tym projekcie, który mógłby zachwiać architekturą WPR.
"Jesteśmy bardzo zaniepokojeni. Chociaż różnimy się znacznie co do tego, czego oczekujemy od WPR, jesteśmy jednomyślni co do tego, że musimy utrzymać oddzielne finansowanie i obawiamy się zmniejszenia budżetu" – mówi Eric Gall, zastępca dyrektora Ifoam Organics Europe, lobby rolnictwa ekologicznego. Sektor rolny obawia się w szczególności możliwego połączenia wspólnej polityki rolnej w ramach jednego funduszu, w rozbiciu na plany krajowe, z innymi programami współfinansowanymi przez UE i państwa członkowskie, w tym z polityką spójności.
Zainspirowane postcovidowymi planami odbudowy i krajowymi planami strategicznymi (KPS) obecnej WPR, te "plany krajowe" mogłyby przewidywać podporządkowanie swoich środków finansowych osiąganiu celów, zgodnie z logiką opartą na wynikach. Wniosek wzbudził gniew sektora oraz współprawodawców zainteresowanych światem rolnictwa, którzy obawiają się w szczególności zmniejszenia budżetu, wzrostu zakłóceń konkurencji na rynku wewnętrznym oraz utraty skuteczności WPR.
Pogodzenie wspólnych ram i elastyczności
Wynika to z delikatnej równowagi: utrzymania wspólnych ram w celu uniknięcia zakłóceń konkurencji na rynku wewnętrznym, przy jednoczesnym pozostawieniu państwom i terytoriom wystarczającego pola manewru w celu dostosowania polityki do różnorodności modeli rolnictwa. Nadmiar jednych naraża na ryzyko renacjonalizacji i utraty korzyści płynących ze wspólnej polityki, nadmiar drugich na działania oderwane od lokalnych realiów, a zatem nieodpowiednie.
Każde posiedzenie jest zatem okazją, zarówno dla Komisji Rolnictwa Parlamentu Europejskiego, jak i dla większości ministrów w Radzie, do podkreślenia swojego "przywiązania do WPR z odrębnym, silnym i dwufilarowym budżetem", a w miarę możliwości do jego zwiększenia. W nocie skierowanej do Komisji Francja zajęła stanowisko i od pierwszych linijek podkreśla "zasadniczy" charakter "odrębnego traktowania WPR poza planem krajowym".
Wszyscy ci gracze przekazują w ten sposób troski sektora, który jest zjednoczony w szyku bojowym.
"Te dwa filary uzupełniają się i są absolutnie istotne. Zdecydowanie opowiadamy się za ich utrzymaniem, jak również za utrzymaniem odrębnej linii budżetowej dla WPR, która również powinna zostać zwiększona. Obawiamy się rozdrobnienia rynku" – mówi Paulo Gouveia, specjalista ds. WPR i budżetu w Copa-Cogeca.
Związek wysłał list do Komisji w lutym, podpisany przez około trzydzieści organizacji z tego sektora.
Obawa przed dalszym zakłóceniem konkurencji na rynku wewnętrznym
Zainteresowane strony są szczególnie zaniepokojone konsekwencjami rozszerzenia modelu obecnych Krajowych Planów Strategicznych WPR (KPS) w celu opracowania przyszłych "planów krajowych".
Wprowadzone obecną reformą WPR, która weszła w życie w 2023 r., i oparte na logice opartej na wynikach, umożliwiają realizację polityki rolnej poprzez plany określone przez każde z państw, a następnie zatwierdzone przez Komisję. Chodzi o to, aby lepiej uwzględnić różnorodność lokalnych realiów, przy jednoczesnym poszanowaniu prawodawstwa i celów Unii, a w szczególności tych związanych z Zielonym Ładem.
Z perspektywy czasu, a także ze względu na ich liczbę – jest ich 28 – trudno jest ustalić ich bilans. Gracze obawiają się jednak, że rozszerzenie ich polityki na większą liczbę polityk doprowadzi do zbyt dużej renacjonalizacji i zwiększonego zakłócenia konkurencji na rynku wewnętrznym.
"Państwa członkowskie w ogromnym stopniu wykorzystują pole manewru oferowane przez krajowe punkty kontaktowe", zauważa Hervé Guyomard, badacz specjalizujący się w WPR we francuskim Narodowym Instytucie Badawczym ds. Rolnictwa, Żywności i Środowiska (INRAE). Przyczyniło się to do zakłóceń konkurencji, nawet jeśli nadal trudno jest je zakwalifikować. »
"W związku z kolejnymi wieloletnimi ramami finansowymi istnieje ryzyko, że państwa członkowskie staną przed jeszcze większymi wyzwaniami. Nie sądzę bowiem, by Francja miała na przykład ogołocić swój sektor rolny. Ale w przypadku krajów bałtyckich może to być nie to samo... – dodaje.
Ifoam Organics Europe jest również zaniepokojona konsekwencjami dla swojego sektora. "Wyznaczony przez Komisję cel 25 % [gruntów uprawianych ekologicznie] skłonił państwa członkowskie do uwzględnienia w KPS wsparcia dla rolnictwa ekologicznego", zauważa Eric Gall. "Potrzebujemy europejskiego impulsu. Bez tego niektórzy będą to robić nadal, ale inni nie. Tak samo jest z badaniami" – apeluje.
Były komisarz ds. rolnictwa i eurodeputowany z ramienia Ruchu Odnowienia Dacian Cioloș nie jest mniej szczery: „Już mieliśmy wrażenie, że poprzez sieci PSN Komisja chce przenieść odpowiedzialność za wdrożenie na państwa członkowskie. Ale w kontekście redukcji personelu, w jaki sposób będzie można zapewnić zgodność ze wspólnymi ramami i ich celami? W przypadku planów krajowych ryzyko zniekształcenia wspólnego rynku jest jeszcze większe, zwłaszcza gdy potrzebujemy większej integracji. »
Więcej złożoności administracyjnej?
Luc Vernet z ośrodka analitycznego Farm Europe specjalizującego się w rolnictwie podkreśla, że choć jednym z celów Komisji jest zwiększenie efektywności i elastyczności nowego budżetu w obliczu narastających kryzysów, zwiększenie zamienności środków może mieć również odwrotne skutki.
„Komisja reaguje na fakt, że 98% budżetu jest wstępnie przydzielone na początku okresu, co z pewnością może być problematyczne” – zauważa, „ale sektor ten potrzebuje również przejrzystości i przewidywalności w kontekście niepewności. »
Copa-Cogeca ze swojej strony wskazuje również na ryzyko zwiększenia obciążeń biurokratycznych dla rolników i administracji krajowych.
„Niektóre sieci PSN mają ponad 3000 stron” – wspomina Paulo Gouveia. Biorąc pod uwagę złożoność takiego ćwiczenia, wyobraźmy sobie sytuację, jeśli rozszerzymy ją na wszystkie sektory: zamienia się ona w koszmar. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, ile czasu zajmuje wymiana informacji między państwami członkowskimi a Komisją, skoro sama wymiana informacji między państwami członkowskimi a Komisją czasami trwa ponad rok. »
Gwiazdka dla Feagi nie jest wystarczająca
W obliczu zapowiadanego buntu Komisja rozcieńczyła wino. W dokumencie roboczym opublikowanym przez Contexte Europejski Fundusz Gwarancji Rolnej (EFRG), który stanowi wkład w pierwszy filar WPR, został oznaczony małą gwiazdką. Otwiera to możliwość „specjalnego traktowania” tej koperty w całości finansowanej przez UE, która zasila płatności bezpośrednie. Jak interpretuje Dacian Cioloș, jest to „sposób reagowania na obawy”, podczas gdy płatności bezpośrednie stanowią średnio 58% dochodów europejskich gospodarstw rolnych.
Ale to nie rozwiewa wszystkich obaw. "Walczymy o to, by wszystkie instrumenty WPR pozostały ambitnie finansowane", mówi Marion Picot z Europejskiej Rady Młodych Rolników (CEJA). Sekretarz Generalny jest zaniepokojony możliwym połączeniem Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich (EFRROW) z budżetami innych polityk sektorowych: "Jest to nie do przyjęcia, byłoby to równoznaczne z demontażem filaru, który zawiera najskuteczniejsze instrumenty dla młodych rolników, niezależnie od tego, czy jest to pomoc na rozpoczęcie działalności, wsparcie inwestycyjne czy zarządzanie ryzykiem. – podkreśla. To zły sygnał, wysłany do naszych rolników, ale także do banków. »
Obniżenie ambicji w zakresie ochrony środowiska
Inne podmioty obawiają się również dalszego ograniczenia ambicji środowiskowych przyszłej WPR. W niedawnej nocie Instytut Zrównoważonego Rozwoju i Stosunków Międzynarodowych (IDDRI) wskazuje na ryzyko utrzymania "status quo", tj. "spadek ambicji środowiskowych", "wzrost pomocniczości", "orientację na więcej zachęt i mniej obowiązków" oraz zmniejszenie budżetu. Według think tanku Farm Europe WPR grozi utrata 54 proc. swojej wartości do 2034 r., jeśli nie będzie indeksowana do inflacji, czyli 250 mld euro.
"Jeśli jej budżet ulegnie stagnacji lub nie wzrośnie", ostrzega źródło w Europejskiej Partii Ludowej, "nie powinniśmy liczyć na to, że WPR zrobi więcej w zakresie ochrony środowiska. Nowe priorytety nie mogą odbywać się ze szkodą dla płatności bezpośrednich, co do tego jest całkiem zgodne. »
Na mocy tego jednomyślnego sprzeciwu podmioty z sektora rolnego starają się być słyszalne, zarówno w Komisji, jak i w państwach członkowskich. Jeżeli, według kilku źródeł, wniosek budzi obawy również w Dyrekcji Generalnej ds. Rolnictwa (DG ds. Rolnictwa) – a nawet w opinii samego komisarza Christophe'a Hansena – wybór ostatecznie należy do szefów państw i rządów (oraz ich ministrów finansów). To oni będą głównymi graczami w negocjacjach i to oni jednogłośnie zagłosują za przyjęciem budżetu. Ministrowie omówią tę kwestię 20 marca na posiedzeniu Rady Europejskiej, a Komisja ma przedstawić ostateczną wersję wniosku w lipcu. Opera mydlana dopiero się rozpoczęła.