Sterty żółtych, czerwonych i szarych liści pokrywają trawnik, grządki i ścieżki – jak co roku. Pora rozprawić się z nimi nowoczesnymi metodami – zamiast miotły i grabi wykorzystajmy dmuchawy, odkurzacze i zamiatarki. Będzie szybciej, łatwiej i mniej męcząco.
Jesień, mimo doniesień o globalnym ociepleniu, nie zamierza dawać za wygraną – pojawiła się na czas, zdmuchując tysiące liści na naszą posesję. Pora zabrać się za sprzątanie. Gdzież to schowaliśmy grabie i miotły ogrodowe?
A może, zamiast nich, warto wykorzystać tym razem bardziej efektywne, nowoczesne narzędzia? Kilka z nich bardzo ułatwi życie każdemu właścicielowi ogrodu.
Maszyna nie dla czarownic
Klasycznym, tradycyjnym narzędziem, które znajdziemy w każdym domu, jest miotła ogrodowa (zwana też często drapaką). Przyda się na pewno, ale jest też kilka sprawniejszych narzędzi.
Ci, którzy muszą się uporać z opadłymi liśćmi na ścieżkach, podjazdach i tarasach (ale też w garażach, piwnicach i magazynach itd.), niech się zainteresują mechanicznymi zamiatarkami. To stosunkowo proste, ale niezwykle przydatne maszyny. Zwykle są wyposażone w dwa rodzaje szczotek, które pozwalają sprawnie zebrać zanieczyszczenia:
Jaką wybrać? Wszystko zależy od potrzeb, a więc powierzchni, którą trzeba wysprzątać, możliwości fizycznych użytkownika i czasu, jaki możemy na to poświęcić. Najtańsza i najbardziej ekonomiczna jest zamiatarka ręczna, a więc napędzana jedynie siłą ludzkich mięśni.
Ci, którym zależy na czasie i jak największej efektywności, powinni natomiast sięgnąć po modele elektryczne – albo te zasilane z sieci, albo akumulatorowe (pozwalają pracować nawet tam, gdzie nie ma dostępu do prądu z gniazdka). Takie maszyny są nie tylko cichsze od spalinowych „krewniaków”, ale też nie emitują spalin.
Bardzo istotna jest też wygoda pracy, na którą składa się kilka elementów, m.in.:
– Rynek oferuje wielkie bogactwo takich produktów, wśród których na szczególną uwagę zasługują m.in. te oferowane przez firmy Scheppach i Starmix. Wśród nich każdy znajdzie coś, co będzie idealnie pasowało do jego unikalnych potrzeb – zapewnia Radosław Koźba, menadżer produktu Lange Łukaszuk, ekspert branży narzędziowej.
Mocarna, powietrzna miotła
Jest również druga grupa urządzeń, które przychodzą nam z odsieczą w czasie jesiennych, ogrodowych porządków – dmuchawy i odkurzacze (często jedna maszyna jest wyposażona w obie takie funkcje). Stanowią doskonałe uzupełnienie dla usług, jakie oferują nam zamiatarki.
I w tym przypadku modeli, na które możemy się zdecydować, jest wiele, choć zasada działania ta sama – silny, precyzyjnie kierowany strumień powietrza pozwala skutecznie zgarniać suche liście, gałązki, piasek czy papierki w jedno miejsce.
Podstawową zaletą tych maszyn jest to, że wymiotą starannie wszelkie zanieczyszczenia nie tylko ze ścieżek czy trawników, ale nawet z innych, trudno dostępnych miejsc, w których nie można operować miotłą czy grabiami. Decydując się na kupno, warto zwrócić uwagę na kilka istotnych, praktycznych cech:
Umiejętności wielu takich maszyn są o wiele większe – potrafią mulczować (czyli rozdrabniać) śmieci, co zmniejsza ich objętość nawet 10-krotnie i zbierać (wciągać) je do worka, w który są wyposażone. Funkcja odkurzacza oszczędza nam więc również konieczności żmudnego posługiwania się miotłą i łopatą. Poza tym, zamiast płacić za wywóz takich bioodpadów, możemy je wygodnie złożyć na kompost i w przyszłym roku wykorzystać jako nawóz.
Także w tym przypadku wybór konkretnego modelu zależy od wielkości ogrodu. Tam, gdzie pracy jest więcej, warto sięgnąć po mocniejsze modele (często wyposażone w mechanizm jezdny – dla wygody operowania na dużych powierzchniach), ale gdy posesja nie jest ogromna, wystarczą mniejsze, lżejsze i poręczniejsze.
– Na pewno warto się zdecydować na urządzenia elektryczne, które są zdecydowanie cichsze, lżejsze i bezpieczniejsze w użyciu od spalinowych. – zachęca Marcin Salata, menadżer marki Greenworks w Lange Łukaszuk, ekspert branży elektronarzędzi ogrodowych. – Nie warto też wierzyć w powtarzane od lat mity, że taki napęd oznacza mniejsze możliwości od spalinowego, bo to już dawno nie jest prawdą – zapewnia.
Decydując się na urządzenia wielofunkcyjne, powinno się zawsze sprawdzić, czy przełączanie między wydmuchiwaniem i zasysaniem jest proste, a więc nie wymaga skomplikowanych zabiegów z użyciem narzędzi.
https://www.langelukaszuk.pl/
Newseria Lifestyle