W Zachodniopomorskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Barzkowicach odbyło się w czwartek spotkanie wicepremiera, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Henryka Kowalczyka z zachodniopomorskimi rolnikami.
Odnosząc się do cen nawozów wicepremier Kowalczyk wskazał, że w nawozach azotowych gaz stanowi 70 proc. kosztów i jeśli gaz zdrożał wielokrotnie to i nawozy musiały zdrożeć.
– Chcemy wprowadzić dopłaty do nawozów, ale nie możemy tego zrobić bez zgody Komisji Europejskiej – podkreślił szef resortu rolnictwa i dodał, ze według wstępnych szacunków górny limit tego wsparcia wynosiłby ok. 500 zł do hektara.
W opinii wicepremiera Henryka Kowalczyka dopłata na tym poziomie pokrywałaby mniej więcej różnicę ceny.
– Na ten cel zapewnione są środki w budżecie ok. 3-4 mld zł., ale pomoc ta może być wdrażana dopiero wtedy, gdy Komisja Europejska wyrazi zgodę – zaznaczył szef resortu rolnictwa.
Wicepremier Kowalczyk powiedział, że wprowadzenie dotacji do nawozu bez zgody KE skutkowałoby koniecznością zwrotu przez rolników tych pieniędzy za rok.
Wicepremier poinformował rolników o podjęciu próby wpisania zakładów azotowych na listę przemysłu energochłonnego. Gdyby zakłady azotowe zostały wpisane na tę listę mogłyby również uzyskać wsparcie finansowe co z kolei wpłynęłoby na mniejsze ceny nawozów.
Rolnicy domagali odszkodowań za skutki suszy w 2021 r. i zmiany zasad jej szacowania.
Wicepremier Kowalczyk podkreślił, że włączenie do oceny zdjęć satelitarnych jest niezbędne, ponieważ - (…) obejmują one powierzchnię całego kraju, a nie tylko punktowo jak stacje .
Wicepremier przypomniał, że System Monitoringu Suszy Rolniczej prowadzony przez Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa - Państwowy Instytut Badawczy. Zaznaczył, że jest on cały czas udoskonalany. Utworzona została m.in. Platforma dialogu z Rolnikiem, która umożliwia zgłoszenie rozbieżności między wynikami systemu, a obserwacją przez rolnika strat w polu.
Szef resortu rolnictwa zapowiedział powołanie grupy rzeczoznawców, którzy weryfikowaliby dane systemu.
Rolnicy przeciwstawili się różnicowaniu gospodarstw rodzinnych pod względem dostępu do mechanizmów wsparcia Unii Europejskiej, w tym przede wszystkim płatności bezpośrednich.
Wicepremier wyjaśniał, że objecie płatność redystrybucyjną gospodarstw rodzinnych o wielkości do 300 ha, na równi z gospodarstwami mniejszymi, o wielkości do 30 ha czy do 50 ha byłoby niezgodne z dyrektywą Unii Europejskiej.
– Dyrektywa UE mówi o wsparciu małych gospodarstw i zapobieganiu likwidacji średnich gospodarstw rodzinnych. Stąd decyzja o wspieraniu płatnością redystrybucyjną gospodarstw o wielkości do 50 ha. Przypomnę, że do tej pory było to 30 ha. Zwiększamy więc możliwą wielkość gospodarstwa o 20 ha – wyjaśniał szef resortu rolnictwa.
Zaznaczył również, że gdyby płatnością objąć wszystkie gospodarstwa, przestałaby ona być płatnością redystrybucyjną.
Rolnicy domagali się też wprowadzenia tarczy antykryzysowej dla rolnictwa,
Wicepremier Henryk Kowalczyk przypomniał, że jeśli chodzi o tarczę antykryzysową dla rolnictwa, to obniżony został podatek VAT na nawozy, paliwo i środki ochrony roślin. Jest to niezwykle istotne. Przypomniał, że obniżona została także akcyza na paliwo.
MRiRW