Sytuacja na krajowym rynku mleka jest względnie dobra, choć rolnicy chcieliby uzyskiwać wyższa cenę za mleko - powiedział w rozmowie z PAP prezes Spółdzielni Mleczarskiej Spomlek Edward Bajko.
W sierpniu br. średnia cena mleka (według) GUS wyniosła prawie 1,3 zł za litr i była o ponad 7 proc. niższa niż rok wcześniej. Najwięcej płacono w województwie podlaskim - 1,36 zł za litr, a najmniej w Małopolsce - 1,21 zł/l.
Oczywiście nie jest to specjalnie wysoka cena, zastrzegł Bajko, ale nie sama cena mleka decyduje o kondycji gospodarstwa. Jak mówił, najbardziej będą narzekali rolnicy z dużych ferm, którzy przeinwestowali i teraz mają kłopoty ze spłatą kredytów. "Część rolników chciała się zbyt szybko rozwinąć nie licząc kosztów" - zaznaczył prezes.
Kolejnym problemem może być wzrost kosztów produkcji spowodowany przez suszę. W niektórych rejonach Polski paszy może brakować. Można ją dokupić, ale to będzie duży wydatek. Innym rozwiązaniem jest likwidacja części stada. W tej sytuacji rolnicy oczekują na wzrost ceny mleka, ale raczej na jego zwyżkę widoków nie ma - uważa prezes Spomleku.
Bajko uważa, że małe gospodarstwa zajmujące się produkcją mleka, też mają szanse na utrzymanie się na rynku np. specjalizując się w produkcji ekologicznej. Największym problemem dla małych może być znalezienie odbiorcy, gdyż mleczarnie wolą współpracować z dużymi producentami mleka, gdyż koszty odbioru, badania próbek itp. są niższe - argumentował.
Jeżeli chodzi o mleczarnie, to stale jest ich dużo, obecnie 150. Nie wszystkie dobrze radzą sobie na rynku, przede wszystkim nie mają, gdzie sprzedawać swoich produktów. Dawniej takim odbiorcą były Gminne Spółdzielnie, które sprzedawały wyroby miejscowych mleczarni okolicznym mieszkańcom. Teraz struktura handlu zmieniła się, GS-ów już nie ma, a dla sieci handlowych mały dostawca nie jest partnerem.
Jak się dalej ukształtuje rynek mleczarski w Polsce? Bajko uważa, że na rynku dużą rolę będą ogrywały duże podmioty produkujące bogaty asortyment wyrobów mleczarskich takie jak Mlekovita, Mlekpol, Polmlek, ale jest też miejsce dla małych mleczarni, ale pod warunkiem, że będą one wytwarzały produkty lokalne czyli znajdą swoja niszę. Szanse mają również średnie firmy, ale te z kolei muszą specjalizować się w jakiś produktach np. w serach tak by były one lepsze od produkowanych masowo przez duże mleczarnie.
Anna Wysoczańska (PAP)