Spadek sprzedaży koni arabskich na aukcjach w Janowie Podlaskim w ostatnich dwóch latach spowodowany był przede wszystkim dekoniunkturą, ale także niekorzystną atmosferą wokół aukcji - uważa prezes stadniny koni w Michałowie Maciej Grzechnik.
Grzechnik, który jest jednocześnie szefem komitetu organizacyjnego tegorocznych aukcji w Janowie Podlaskim poinformował podczas wtorkowej konferencji prasowej, że w tym roku aukcja "Pride of Poland" odbędzie się 12 sierpnia, a aukcja „Summer Arabian Horse Sale” zaplanowano na 13 sierpnia. W obu aukcjach zostanie wystawionych ok. 30 koni.
Prezes pytany o przyczyny spadku sprzedaży koni wyjaśnił, że obecnie na świecie znacznie zmniejszyło się zainteresowanie zakupem koni arabskich, co m.in. pokazała ubiegłoroczna aukcja w Michałowicach pod Krakowem zorganizowana przez byłych prezesów stadnin w Janowie i Michałowie, gdzie sprzedano tylko 6 z 30 koni za kwotę 70 tys. euro.
Pod względem sprzedaży rekordowa była aukcja "Pride of Poland" w 2015 r., gdy za 24 konie uzyskano niemal 4 mln euro, najwięcej zapłacono wówczas za klacz Pepita (1,4 mln euro). W 2016 r. na tej aukcji sprzedano 16 koni za ponad 1,2 mln euro, najwyższą cenę uzyskała klacz Sefora - 300 tys. euro. W 2017 r. nabywców znalazło tylko 6 koni z 25 wystawionych na aukcji "Pride of Poland", uzyskano za nie 410 tys. euro. Za klacz Prunella zapłacono 110 tys. euro.
Grzechnik zauważył, że jeszcze 20 lat temu Arabowie kupowali od nas konie, dzisiaj sami mają do sprzedaży. "Największe stadniny koni arabskich na Bliskim Wschodzie same wyprzedają te konie" - stwierdził.
Podkreślił, że "araba" można kupić już nawet za 1 tys. euro, ale aukcja w Janowie jest szczególną, gdzie sprzedaje się konie "rodzące nadzieję na dalsze pokazy, dalszą karierę, urodzenie wspaniałego potomstwa. Jeżeli się, kupcowi tę nadzieję odbierze, to nie będzie sprzedaży" - argumentował Grzechnik. Jego zdaniem, "ta nadzieja jest systematycznie odbierana, nasze konie są komentowane w sposób nieżyczliwy", a na to nakłada się słaba koniunktura.
Odnosząc się do pytania dotyczącego handlu zarodkami, stwierdził, że w stadninie w Michałowie obecnie nie handluje się zarodkami. "Nie ma większego barbarzyństwa niż wyprzedaż materiału żeńskiego w postaci zarodków" - ocenił Grzechnik. Polska dorabiała się swojego potencjału jeżeli chodzi o konie arabskie przez ponad 200 lat, wyprzedaż zarodków powoduje deprecjację hodowli, jest to wyprzedaż genetyki.
W tym roku aukcje w Janowie zostaną zorganizowane siłami własnymi trzech stadnin: w Janowie Podlaskim, Michałowie i Białce. Imprezy te skierowane są głównie do kupców i fachowców z branży. Wstęp na nie będzie bezpłatny, ale tylko na zaproszenie.
Anna Wysoczańska (PAP)