Trzynaście gospodarstw, w których pojawiły się ogniska afrykańskiego pomoru świń (ASF), znalazło się w zainteresowaniu Prokuratury Okręgowej w Białymstoku, która w jednym śledztwie łączy wątki dotyczące rozprzestrzeniania się tej choroby w regionie.
Jak poinformowała PAP w piątek rzecznik tej prokuratury Joanna Dąbrowska, chodzi w sumie o siedem powiatów. Śledczy dysponują m.in. aktami sprawy prowadzonej w Zambrowie, gdzie jednej osobie postawiono zarzuty, materiałami z kilku postępowań sprawdzających w innych miejscach oraz protokołami służb weterynaryjnych.
W białostockiej prokuraturze okręgowej powstał zespół do prowadzenia śledztwa w sprawie ASF, które formalnie dotyczy sprowadzenia - w okresie od początku czerwca do końca sierpnia - na terenie województwa podlaskiego i innych "niebezpieczeństwa dla mienia w wielkich rozmiarach powodując szerzenie się choroby zakaźnej w postaci wirusa afrykańskiego pomoru świń".
Zespół tworzą nie tylko prokuratorzy, ale też policjanci, funkcjonariusze ABW, Straży Granicznej, Urzędu Kontroli Skarbowej i Izby Celnej.
W Polsce odnotowano dotąd dziewiętnaście ognisk afrykańskiego pomoru świń (ASF) u trzody chlewnej, z czego czternaście w województwie podlaskim (pozostałe cztery w lubelskim, a jedno w mazowieckim).
Wykrycie wirusa w gospodarstwach wiąże się z usypianiem wszystkich zwierząt w danej hodowli oraz z ograniczeniami na obszarach je otaczających.
Kilka dni przed wszczęciem (na początku września) szeroko zakrojonego śledztwa przez Prokuraturę Okręgową w Białymstoku, Prokuratura Rejonowa w Zambrowie postawiła jednej osobie zarzuty transportu świń z naruszeniem wymagań weterynaryjnych i poświadczenie nieprawdy w dokumentach. Śledztwo rozpoczęło się po wykryciu jednego z ognisk ASF w gospodarstwie rolnym we wsi Zbrzeźnica.
(PAP)