Potencjał eksportowy polskich producentów jest znaczący: w przypadku firmy Sertop wynosi ponad 30 proc. ogólnej sprzedaży. Pomimo dobrze rokujących perspektyw dużym problemem polskiego mleczarstwa jest brak rozpoznawalnych marek na rynkach zagranicznych.
Najsilniejsze polskie brandy nie istnieją bowiem na rynkach Europy Zachodniej. Nawet podczas dużych, ogólnoświatowych imprez mimo znaczącego wysiłku wielu firm oraz Polskiej Izby Mleka, ekspozycja polskiego mleczarstwa ciągle odgrywa na takich targach rolę Kopciuszka.
Fundusz Promocji Mleka nie jest bowiem wystarczającym wsparciem dla naszych eksporterów. Środki w nim gromadzone powinny skuteczniej wspierać eksport oraz wzrost krajowej konsumpcji produktów mleczarskich.
Tak się jednak nie dzieje. Skuteczne jest tylko jego zasilanie, poprzez powszechne opodatkowanie dostawców mleka. Wydatkowanie środków jest jednak rozproszone i nadmiernie zinstytucjonalizowane. Dlatego nie przynosi oczekiwanych efektów.
Do niedawna funkcjonował branżowy program wspierania eksportu, realizowany przez byłe Ministerstwo Gospodarki. Była to cenna inicjatywa rządowa, pozytywnie oceniana przez eksporterów. Problem w tym, by nowe władze kontynuowały podobne wsparcie eksportu, bowiem o skuteczności tego typu działań decyduje ich stałość oraz przewidywalność. Nie mniejsze znaczenie mają wyspecjalizowane, doświadczone i profesjonalne kadry, zdolne koordynować i wzmacniać działania firm działających póki co, wyłącznie „na własną rękę”.
Biuro prasowe Sertop / Jan Gaweł Prezes Zarządu Sertop Sp. z o.o.