Nowelizacja ustaw sądowych przypieczętowuje demolowanie systemu prawnego, na to nie będzie zgody; to próba opanowania sytuacji, kiedy sędziowie powiedzieli "nie" i pokazali, że chcą, aby sądy były niezawisłe i niezależne - powiedział wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz (PO).
W czasie debaty w Senacie wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz mówił, że PiS "ściga się z czasem i proceduje z marszu, można powiedzieć z buta".
"To jest źle panie marszałku, że pisowska większość skraca możliwości wystąpienia senatorów - z 15 do 5 minut. Źle, że dołączył pan, panie marszałku, do tego wyścigu. To obniża powagę Senatu" - powiedział Borusewicz, zwracając się do marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego.
Ocenił, że nowelizacja jest "próbą opanowania sytuacji, gdy sędziowie powiedzieli +nie+ i pokazali, że chcą, żeby sądy były niezawisłe i niezależne". "To, że wygraliście wybory nie oznacza, że możecie robić co chcecie, na to pozwolenia nie było i nie będzie" - oświadczył.
Zapowiedział zgłoszenie poprawki, która usuwa z noweli przepis zmieniający zasady dot. kworum w zgromadzeniach sędziowskich. "Nawet stowarzyszenie hodowców kanarków uwzględnia kworum, a zgromadzenia sądów nie" - powiedział senator PO.
Tomasz Grodzki (PO) mówił, że "w najgorszych snach nie przewidziałby takiego powrotu do PRL, jaki ma miejsce obecnie". "Państwo demolujecie cały Sąd Najwyższy; (..) gdyby założyć partię ludzi przyzwoitych, nikt z państwa nie byłby do niej dopuszczony" - mówił zwracając się do senatorów PiS.
Kazimierz Kleina (PO) nawiązał do protestów przeciw przyjęciu nowelizacji, które trwają na zewnątrz parlamentu. "Pani senator (PiS, Dorota) Czudowska powiedziała, że to tylko 1000 osób" - powiedział. "Ja słyszałem, że 50" - poprawiał go Karczewski.
"Zachęcam was, byście wyszli z budynku i zobaczyli - tu nie stoi 50 osób, tylko tysiące osób. A gdyby nawet były to dwie osoby, to należałoby się nad ich zdaniem zastanowić. Tymczasem nie umiemy uszanować głosów ludzi, którzy w całym kraju się gromadzą" - powiedział Kleina. Podkreślał, że to są ludzie niezrzeszeni politycznie, zarówno osoby starsze jak i młode. "Przez pokolenia idzie ten duch protestu" - mówił Kleina.
Wiktoria Nicałek (PAP)