Senat nie zaproponował w czwartek poprawek do ustawy o paszach, która pozwala karmić zwierzęta mieszankami zawierającymi GMO. Zakaz stosowania takich pasz ma wejść w życie 1 stycznia 2019 r.
Za było 83 senatorów obecnych na sali obrad.
Teraz ustawa czeka na podpis prezydenta.
Jeszcze w trakcie prac nad ustawą w Sejmie wiceminister rolnictwa Ewa Lech przyznała, że projekt budzi kontrowersje, ale jest on konieczny z powodu braku na polskim rynku odpowiednich zamienników dla pasz zawierających GMO.
Przekonywała, że przesunięcie zakazu stosowania GMO w paszach pozwoli utrzymać konkurencyjność polskiego sektora w stosunku do podmiotów zagranicznych, ponieważ cena pasz nie wzrośnie.
Polska importuje ok. 2 mln ton śruty sojowej rocznie, cała UE - ok. 35 mln ton. Największymi producentami soi na świecie są USA, Brazylia i Argentyna.
Resort rolnictwa chce spopularyzować korzystanie ze śruty rzepakowej czy zwiększenie upraw roślin strączkowych.
Propozycję ministerstwa popierała branża drobiarska i producenci pasz. Zdaniem Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz wprowadzenie szybkiego zakazu stosowania pasz z GMO mogłoby spowodować zamknięcie nawet połowy zakładów produkcyjnych w Polsce. Ich zdaniem nie uniknie się wzrostu cen na rynku krajowym, według organizacji, nawet o 30-40 proc.
Projekt ustawy był krytykowany przez organizacje pozarządowe sprzeciwiające się stosowaniu GMO.
(PAP)