Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski wedle mojego rozeznania ma zaufanie premiera Mateusza Morawieckiego - powiedział we wtorek wiceminister kultury Jarosław Sellin. W jego ocenie, minister rolnictwa w sytuacji kryzysowej "zdecydowanie daje sobie radę".
W zeszłym tygodniu telewizja TVN24 wyemitowała reportaż o nielegalnym uboju krów, który odbywał się w nocy bez nadzoru weterynaryjnego w rzeźni w powiecie Ostrów Mazowiecka. Po reportażu Główny Inspektorat Weterynarii cofnął zgodę na prowadzenie działalności rzeźni. Resort rolnictwa przekazał także, że zabezpieczone mięso zostało przebadane. "Nie stwierdzono zagrożeń biologicznych. Jednak na zasadzie ostrożności całe mięso z ubojni jest wycofywane, gdyż prowadzono tam działania niezgodnie z obowiązującymi przepisami prawa" - podkreśliło MRiRW.
Sellin pytany na antenie Radia Zet, czy minister rolnictwa powinien stracić stanowisko, odpowiedział: "absolutnie nie". Jak mówił, Ardanowski "zdecydowanie sobie daje radę".
Zauważył, że minister rolnictwa "bardzo szybko podjął działania naprawcze, ze wszystkimi służbami, jakimi dysponuje". Dodał, że Ardanowski sam jest rolnikiem i dobrze wie, jakie są problemy w rolnictwie.
Poinformował, że "wedle jego rozeznania minister Ardanowski ma zaufanie premiera".
W piątek rzeczniczka KE Anca Paduraru poinformowała, że mięso z nielegalnego uboju krów w rzeźni w Polsce trafiło do 14 krajów Unii Europejskiej. Oprócz Polski są to: Czechy, Estonia, Finlandia, Francja, Węgry, Litwa, Łotwa, Portugalia, Rumunia, Hiszpania, Szwecja, Niemcy i Słowacja.
Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski oświadczył, że w tej sprawie nie może być pobłażania, bo chociaż był to przypadek incydentalny, psuje wizerunek polskiej żywności.
Katarzyna Krzykowska (PAP)