Nowy pomysł legislacyjny polskiego rządu niesie poważne zagrożenia dla polskiego rolnictwa. Jednym kryterium odległościowym dla całego kraju próbuje się załatwić problem uciążliwości zapachowych kierując zarzuty i ograniczenia wyłącznie wobec sektora produkcji zwierzęcej, pomijając pozostałe gałęzie gospodarki.
Propozycje resortu środowiska wprowadzą chaos legislacyjny i z pewnością nie zostanie osiągnięty strategiczny cel przedłożonego projektu ustawy – wyważenie interesu publicznego z interesem prywatnym w ramach inwestowania na obszarach wiejskich. Nie przewiduje się ochrony praw inwestora, a wyłącznie narzuca jednostronne ograniczenia.
W poniedziałek, 13 maja 2019 roku, w Sejmie odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Debaty Publicznej. Piotr Lisiecki – Prezes Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz był jednym z współorganizatorów tego wydarzenia. Podczas debaty nad projektem „ustawy odorowej” sektor drobiarski, podobnie jak cały sektor rolno – spożywczy, krytycznie odniósł się do rządowych planów legislacyjnych. Branża rolna z inicjatywy Instytutu Gospodarki Rolnej wystosowała do właściwych władz wspólne Oświadczenie przeciwko założeniom projektowanej ustawy.
Piotr Lisiecki – Prezes KIPDiP uważa, że tworząc projekt „ustawy odorowej” nie wykonano rzetelnej analizy ryzyk związanych z konsekwencjami planowanych regulacji. Gdyby tego dokonano ustawa nie miałaby szans na dalsze procedowanie. Prawo stanowione nie może ograniczać konstytucyjnej wolności działalności gospodarczej. Takiej działalności nie da się skutecznie prowadzić w niepewnym otoczeniu prawnym.
Dla wielu ferm dalsza rozbudowa i/lub równoległa zmiana charakteru produkcji jest często jedyną szansą, aby utrzymać konkurencyjność na rynku. Duża część z nich jest w trakcie lub w krótkim terminie planowała rozwój działalności ponosząc już w tym kierunku nakłady kapitałowe. Taka sytuacja może doprowadzić wielu rolników do trudnych do oszacowania strat lub nawet bankructw.
Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz