Szef sejmowej komisji rolnictwa Jarosław Sachajko (Kukiz'15) składa zawiadomienie do ABW i UOKiK ws. sprzedaży w Polsce cukru poniżej kosztów produkcji przez zachodnie cukrownie. Według posła Kukiz'15, to celowe działanie zachodnich koncernów w celu zniszczenia kolejnej branży w Polsce.
"Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ma sprawdzić, czy nie ma cen dumpingowych, bo w polskim porządku prawnym sklepy nie mogą sprzedawać produktów poniżej ceny zakupu" - powiedział Sachajko w poniedziałek na konferencji prasowej w Sejmie. Jego zdaniem, trudno sobie wyobrazić, aby koszty produkcji cukru wynosiły poniżej 1,2 zł/kg.
"Prawdopodobnie tak nisko, poniżej kosztów produkcji jest sprzedawany cukier przez zachodnie cukrownie, co powoduje mniejszy zysk, mniejszą opłacalność polskiej produkcji i upadek podmiotu, jakim jest polski cukier" - argumentował poseł Kukiz'15.
Zdaniem Sachajki, sytuacja Krajowej Spółki Cukrowej (KSC) jest fatalna. "Dzisiaj złożę zawiadomienie do ABW i UOKiK, jak również złożę interpelację w tej sprawie ze szczegółowymi 11 pytaniami, co będzie dalej z polskim cukrem" - mówił poseł Kukiz'15. "Widzimy w tej chwili wyjątkowo dumpingową cenę cukru w sklepach. Kupujemy cukier taniej niż wodę" - ocenił. Jak mówił, jest to celowe działanie w celu likwidacji "naszego szczątkowego rynku cukru".
Sachajko przekonywał, że cukier to produkt strategiczny i państwo powinno o niego dbać. Zauważył równocześnie, że udział KSC w rynku będzie stale malał z uwagi na zagraniczne podmioty, które - jak zauważył - "są od nas większe" i pozwalają sobie na sprzedaż cukru w niższej cenie. "Jesteśmy trzecim producentem cukru w UE po Francji i Niemczech, ale tamte kraje mają o 3-4-krotnie większą produkcję od Polski, dlatego mogą sobie pozwolić na to, żeby chwilowo - do czasu upadku KSC - sprzedawać cukier poniżej kosztów produkcji. Jest to działanie nieetyczne i niezgodne z prawem" - ocenił.
Z kolei były minister rolnictwa Gabriel Janowski zauważył, że potrzeba wiele staranności i roztropności, żeby zachować w polskich rękach tę cząstkę polskiego przemysłu cukrowniczego i uczynić z niej "prawdziwą perełkę naszego przemysłu rolno-spożywczego".
W lipcu minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski zapowiedział utworzenie Narodowego Holdingu Spożywczego, którego głównym elementem ma być Krajowa Spółka Cukrowa. "W oparciu o KSC i te skonsolidowane z nią, połączone inne podmioty możemy rozwinąć w Polsce przetwórstwo rolno-spożywcze z udziałem państwa i z udziałem rolników" - mówił Ardanowski. Zdaniem ministra, jest to szansa na rozwój Krajowej Spółki Cukrowej, która musi dywersyfikować produkcję.
W skład holdingu, oprócz KSC, mają wejść inne podmioty Skarbu Państwa - spółka Elewarr (posiadająca duże magazyny zbożowe), oraz rynki hurtowe, które - jak podkreślił Ardanowski - powinny nie tylko zajmować się wynajmem powierzchni handlowej, ale być bardziej aktywne na rynku rolnym. W holdingu znajdzie się także około 40 gospodarstw Skarbu Państwa, o łącznej powierzchni około 100 tys. ha.
Według Ardanowskiego, KSC do tej pory jest dobrze zarządzana, miała dobre wyniki, ale sytuacja na rynku cukru się pogarsza m.in. dlatego, że rośnie na świecie "presja" cukru trzcinowego, którego koszty produkcji są niższe niż cukru buraczanego.
Krajowa Spółka Cukrowa S.A. jest największym w Polsce i ósmym co do wielkości producentem cukru w Europie. W skład koncernu wchodzi siedem cukrowni - Dobrzelin, Kluczewo, Krasnystaw, Kruszwica, Malbork, Nakło, Werbkowice, zlokalizowanych na terenie pięciu województw, oraz zakład przetwórstwa owocowo-warzywnego "Polskie Przetwory" z siedzibą we Włocławku.
Podstawowy przedmiot działalności KSC to produkcja i sprzedaż cukru, handel wyrobami powstałymi w trakcie jego wytwarzania oraz przetwórstwo owocowo-warzywne. Odbiorcami produktów spółki sprzedawanych pod marką "Polski Cukier" są zarówno firmy polskie, jak i koncerny międzynarodowe.(PAP)
autorka: Kalina Kazimierczak-Nafady