Ostatnie lata to prawdziwy skok cywilizacyjny na polskiej wsi. Nikogo nie dziwi już prowadzenie maszyny bez trzymania kierownicy, czy zdalny dostęp do ustawień i konfiguracji maszyny z komputera w biurze właściciela lub dealera. Polscy rolnicy coraz częściej stawiają na innowacje w swoich gospodarstwach. Natomiast młodzi adepci tego zawodu, chcąc nadążyć za postępującymi technologiami, szkolą się w nowych zawodach w swoich szkołach i uczelniach.
Polska wieś kojarzona jest z dziedzictwem, tradycjami oraz ciężką praca na roli. Trend ten jednak się zmienia, ponieważ coraz częściej w polskich gospodarstwach obserwuje się rozwój innowacyjności i nowych technologii. Takie terminy jak cyfryzacja, robotyzacja czy automatyzacja, zwracają coraz baczniejszą uwagę rolników. Wszystko spowodowane jest tzw. czwartą rewolucją przemysłową, która ma za zadnie przyśpieszyć komunikację na linii człowiek-maszyna i początkuje erą rolnictwa 4.0. Zbiega ona się akurat w czasie, kiedy jednym z głównych problemów w polskim rolnictwie jest mała liczba doświadczonych operatów maszyn w stosunku do potrzeb całego sezonu. Dlatego też producenci, dostrzegając tego typu problemy, oferują coraz bardziej innowacyjne rozwiązania, które mają pomóc rolnikom w codziennej pracy.
- Zauważamy, że rolnicy potrzebują sprzętu, który będzie ewoluował w kierunku skupienia wielu funkcji sterowanych automatycznie w jednej maszynie. Takie opcje jak: układ automatycznego prowadzenia, zdalny dostęp do wyświetlacza, układ automatycznej synchronizacji z inną maszyną, interaktywna automatyczna regulacja – to wszystko sprawia, że rolnictwo zyskuje zupełnie nowy potencjał zwiększania wydajności i komfortu pracy – mówi Mirosław Leszczyński Prezes Zarządu John Deere i Dyrektor Generalny John Deere Polska. A jak takie narzędzia działają w praktyce?
Kombajn w pełni zautomatyzowany
Obecnie kombajny projektowane są w taki sposób, aby można było odciążyć operatora od ciągłego obserwowania czy koszenie odbywa się na pełnej szerokości kosy. Odpowiada za to precyzyjny układ automatycznego satelitarnego prowadzenia. Podczas koszenia kukurydzy kombajn prowadzony jest na podstawie czujników, które sygnalizują, kiedy maszyna odjeżdża od środka rzędu. - W momencie, kiedy czujniki nie odbierają sygnału (np. łan zniszczony przez zwierzynę), prowadzenie przejmuje satelitarny system automatycznego prowadzenia, aby kombajn nie zgubił swojego toru jazdy. I to wszystko bez jakiejkolwiek ingerencji operatora – mówi przedstawiciel John Deere.
Innym przykładem innowacji jest zdalny dostęp z komputera w biurze do wyświetlacza w maszynie, który pozwala w szybki sposób pomóc operatorowi optymalnie wyregulować maszynę. Wyobraźmy sobie sytuację, że na wyświetlaczu maszyny tuż przed siewami operator nie może znaleźć odpowiedniej funkcji do dokonania ustawień siewnika. W tym momencie ma on możliwość kontaktu telefonicznego z dealerem, który za jego zgodą, może na swoim komputerze widzieć to samo, co operator na monitorze w ciągniku. Specjalista dealera, dzięki tej funkcji, może poprowadzić operatora krok po kroku w rozmowie telefonicznej do dokonania optymalizacji ustawień siewnika w menu wyświetlacza. To innowacyjne rozwiązanie zapewnia szybkie i precyzyjne wsparcie operatora, który dzięki temu nie musi czekać kilka godzin na przyjazd specjalisty.
„Jazda bez trzymanki”
Podobnie jak to było w przypadku kombajnów, również i w ciągnikach wykorzystywane są systemy automatycznego kierowania satelitarnego maszyną, dzięki którym możliwa jest tzw. „jazda bez trzymanki”. Zapewniają one pracę z dokładnością do +-1,5 cm gwarantując wykorzystanie pełnej szerokości roboczej maszyny, co przekłada się na zmniejszenie liczby przejazdów na polu i dzięki temu niższe zużycie paliwa [l/ha] oraz szybszą pracę oraz większą wydajność [ha/h].
Wyższą wydajność zapewnia np. automatyczny system sterowania maszyną na uwrociach, który pozwala na zawracanie bez użycia rąk z jednoczesnym automatycznym wyłączeniem lub załączeniem różnych funkcji. Obejmuje on sterowanie: prędkością jazdy do przodu, pracą WOM (wałkiem odbioru mocy) oraz pozycją podnośników, blokadę mechanizmu różnicowego, pracę gniazd hydraulicznych itp. aby czas nawrotu był najkrótszy.
Istotny jest również fakt, że dzięki zastosowaniu technologii rolnictwa precyzyjnego, rolnik może kontrolować wydatki na nawozy, nasiona i środki ochrony roślin.Przykładowo, opryskiwacz pracując z ciągnikiem wyposażonym w automatyczny system satelitarnego sterowania może za pomocą systemu automatycznego systemu kontroli sekcji dysz precyzyjnie pryskać tylko w miejscach, gdzie wcześniej nie przeprowadzono oprysku. Pracując opryskiwaczem z belką opryskową o szerokości np. 40m, precyzja w aplikacji środka chemicznego na polu, ma bardzo duży wpływ na jego ilość zużycia na polu.
Dzięki systemom telematycznym w nowoczesnych maszynach wszystkie informacje dotyczące parametrów pracy np. ilość zużytego środka ochrony roślin lub nawozu są automatycznie rejestrowane, przesyłane i dokumentowane na specjalnej platformie, gdzie rolnik może dokładnie zarządzać tymi danymi.
W ostatnim czasie systemy telematyczne służą również w maszynie do zdalnej diagnostyki w przypadku awarii lub nawet przewidywania awarii za pomocą sieci czujników zlokalizowanych w różnych podzespołach nowoczesnej maszyny. Za zgodą właściciela maszyny parametry z czujników są automatycznie zbierane i przesyłane do fabryki, gdzie zespół specjalistów ocenia, który parametr odbiega od normy. Wartości odbiegające od normy mogą świadczyć o nadmiernym zużyciu podzespołu maszyny. W momencie zidentyfikowania nadchodzącej awarii informacja (Expert Alert) jest przekazywana do serwisu i właściciela maszyny, aby zapobiec awarii i skrócić czas przerwy w pracy maszyny.
Jednak wszystkie te innowacyjne rozwiązania nie będą wykorzystywane, jeżeli będzie brakować rąk do pracy.
Potrzeba specjalistów – nowy zawód: technik agrotronik
Polskie szkoły zauważając problem związany z brakiem specjalistów w zawodach związanych z rolnictwem, starają się współpracować z największymi producentami maszyn rolniczych, aby zachęć przyszłych rolników do pracy w gospodarstwach. Jednym z takich kierunków jest nowy zawód: technik mechanizacji rolnictwa i agrotroniki.
- Postęp technologiczny w rolnictwie, wprowadzenie automatyzacji i cyfryzacji sprawia, że przyszły agrotronik, musi posiadać specjalistyczną wiedzę z zakresu rolnictwa precyzyjnego, umieć wykorzystywać systemy elektroniczne w celu konfigurowania maszyny, zbierania danych i wspomagania automatycznej ich pracy. My, jako producent maszyn rolniczych chętnie współpracujemy z uczelniami udostępniając im sprzęt oraz najświeższą wiedzę naszych ekspertów szkoląc nauczycieli – mówi Mirosław Leszczyński z John Deere.
Przedstawione powyżej rozwiązania to nie melodia przyszłości, jak to często ma miejsce w wielu branżach, ale konkretne przykłady, które już dziś coraz częściej widywane są w polskich gospodarstwach rolnych. Oczywiście ich pełne wykorzystanie wymaga współpracy z bardzo doświadczonymi dealerami, którzy posiadają przeszkoloną kadrę specjalistów. Jednak, co istotne, nie ma odwrotu od automatyzacji. Rolnictwo wykorzystujące cyfryzację i połączenia sieciowe, oferuje wielki potencjał ogólnej poprawy wydajności. W ciągu najbliższych lat gospodarstwa staną się kompleksowymi przedsiębiorstwami. Integracja i automatyczna łączność między biurkiem, polem, maszyną i operatorem będzie mieć kluczowe znaczenie dla sukcesu.
Firma John Deere to producent maszyn rolniczych, sprzętu budowlanego, leśnego i urządzeń do pielęgnacji zieleni. Marka została założona w 1837 roku.
infowire.pl