Straty z powodu przymrozków trzeba jak najszybciej oszacować - uważa wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski. Dodał, że samorządy lokalne powinny wystąpić do wojewodów o powołanie specjalnych komisji, które o szacują straty.
W ostatnich dniach w różnych częściach Polski temperatura spadła poniżej zera, w niektórych rejonach padał też śnieg. Takie warunki atmosferyczne spowodowały szkody w uprawach, zwłaszcza na terenach województw: dolnośląskiego, śląskiego, świętokrzyskiego i łódzkiego.
Romanowski powiedział w poniedziałek dziennikarzom, że do resortu napływają informacje o szkodach w sadach i w uprawach polowych. Poszkodowani są nie tylko sadownicy i ogrodnicy, ale również - jak mówił - "rolnicy, którzy mają jesienne zasiewy rzepaku i zbóż ozimych".
"Jest coraz więcej sygnałów" - dodał wiceminister, który jest przewodniczącym grupy zadaniowej ds. monitoringu występowania niekorzystnych zjawisk atmosferycznych powodujących straty i szkody w rolnictwie. W poniedziałek w resorcie odbyło się posiedzenie tej grupy.
Specjalne komisje do szacowania strat powołuje wojewoda, na wniosek np. wójta czy burmistrza. Komisja może zostać utworzona w ciągu 24-48 godzin od momentu wpłynięcia wniosku w tej sprawie. Na razie działa tylko jedna - w województwie mazowieckim.
Wiceminister poinformował, że pomoc może trafić do poszkodowanych dopiero na podstawie sporządzonych przez komisje protokołów.
"Jeżeli komisje będą pracowały i do resortu rolnictwa będą spływały protokoły, to na tej podstawie zdecydujemy, czy będziemy korzystać z tego programu, który jest w tej chwili dostępny, czy też trzeba będzie stworzyć nowy program, skierowany do tych producentów, którzy odczuli negatywne skutki przymrozków" - powiedział wiceminister.
Obecnie rolnicy, którzy ponieśli straty w uprawach, mogą skorzystać z kredytów klęskowych udzielanych przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Pomoc przysługuje też właścicielom gospodarstw, które mają 70-procentowe straty w danej uprawie.
Od kwietnia weszły w życie nowe przepisy dotyczące ubezpieczeń upraw rolnych; dopłata budżetowa wynosi 65 proc. składki. Umowy z rolnikami od połowy kwietnie może zawierać pięć firm ubezpieczeniowych.
Ponieważ w ustawie jest zapisany 14-dniowy okres karencji, polisy nie obejmą zjawisk pogodowych, które wystąpiły w kwietniu.
Wiceminister wyjaśnił, że 14-dniowy okres karencji został zapisany w ustawie z 2005 r. i przy ostatniej nowelizacji nie uległ zmianie.
(PAP)