Czas pandemii szczególnie dotkliwie uderzył w małych, lokalnych wytwórców alkoholi, w tym podmioty z branży winiarskiej. Wprowadzone ograniczenia praktycznie pozbawiły ich szansy sprzedaży produktów. Ratunkiem byłaby możliwość prowadzenia sklepów internetowych. Byłaby, bo w Polsce to nadal nielegalne. Dlatego – w obawie też o to, co przyniosą kolejne miesiące – Związek Pracodawców Polska Rada Winiarstwa dołączył do multibranżowej koalicji apelującej o zmianę przepisów w tym zakresie. Przepisów mocno archaicznych.
Mali bez szans
Niewielka firma AWE z Bielska-Białej, działająca na rynku od 1991 roku, zajmuje się przede wszystkim konfekcją usługową win z całego świata, a jedną z jej marek jest pierwsze w Europie wino z intraktem z konopii siewnych. Produkty te nie mają rozbudowanych kanałów dystrybucji, można je kupić jedynie w wyselekcjonowanych sklepach. W czasie lockdownów oznaczało to jedno: wielkie kłopoty.
- W dobie pandemii owszem, konsumpcja wina wzrosła, jednakże niestety nie dotyczyło to naszej firmy – mówi Bartłomiej Sarecki, Prezes firmy AWE. - Nasi handlowcy mieli mocno utrudniony dostęp do kupców. W tym czasie, gastronomia, która jest również sporym obszarem naszej działalności, także nie działała, a nawet jak działała, również nie mogła, zgodnie z prawem, sprzedawać wina w zestawie z zamówionymi daniami na wynos… Pandemia mocno faworyzowała te wielkie, międzynarodowe koncerny, które wcześniej wygrały walkę o półkę marketów – uważa Bartłomiej Sarecki.
W podobnej sytuacji znalazły się też Mazurskie Miody, manufaktura z Tomaszkowa specjalizująca się między innymi w produkcji wysokiej klasy miodów pitnych. Bartosz Piasecki ten okres podsumowuje krótko: - W czasie panującej od ponad roku pandemii zanotowaliśmy niestety odczuwalny spadek sprzedaży. Część sklepów pozamykano, branża gastronomiczna, jak i hotelarska, które były jednym z naszych kluczowych klientów, praktycznie nie funkcjonowały - mówi Bartosz Piasecki.
Kwestia organizacji
Ratunkiem dla tych małych, lokalnych firm, byłaby możliwość prowadzenia sklepów internetowych. Ostatnie miesiące pokazały bowiem, że zakupy on-line to najbezpieczniejsza i najwygodniejsza forma funkcjonowania. Ale – zgodnie z obowiązującymi przepisami – sprzedaż napojów alkoholowych przez Internet nie jest w Polsce dozwolona.
- Poza Polską niemal wszędzie w Europie sklepy internetowe z alkoholem funkcjonują legalnie– mówi Magdalena Zielińska, Prezes Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa. - Co ciekawe, możliwość zakupu przez Internet nie wywołała tam wzrostu konsumpcji (czego obawia się polskie Ministerstwo Zdrowia) tylko przesunięcia pomiędzy kanałami sprzedaży. W efekcie legalizacji e-commerce w Polsce miałyby zatem szansę powstać warunki wspierające małych producentów wyrobów winiarskich , których produktów nie kupimy w sieci, ani pobliskim sklepie – uważa Prezes ZP PRW.
Argument, który przywoływany jest wielokrotnie to obawa, że e-handel umożliwi dostęp do alkoholu osobom nieletnim. - Jesteśmy przekonani, że można to zorganizować w sposób bezpieczny, tak, by wyeliminować ryzyko sprzedaży osobom poniżej 18. roku życia– przekonuje Magdalena Zielińska, Prezes Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa. - Po pierwsze: istnieją metody, które pozwolą temu zapobiec – bazujące na mechanizmie działania sklepów internetowych, jak i kontroli osoby odbierającej przesyłkę. Po drugie: warto racjonalnie podejść do zagadnienia – czy zakup przez Internet rzeczywiście będzie wyborem młodzieży? Wiąże się to przecież z koniecznością oczekiwania na przesyłkę, dodatkową opłatą za dostarczenie do domu szklanych, ciężkich butelek, a płatność elektroniczna pozostawia po sobie ślad, będący dowodem transakcji. Zdecydowanie łatwiej i szybciej można kupić alkohol w pobliskim sklepie. Dość naiwny jest zatem sposób rozumowania, zgodnie z którym brak zgody na sprzedaż w sklepach internetowych ma być drogą do celu, jakim jest - zgodnie z tytułem ustawy - wychowanie obywateli w trzeźwości. Nie wydaje się, żeby zadanie realizowane w ten sposób przyniosło oczekiwane efekty. Dostęp młodzieży do alkoholu nie zostanie tą metodą szczególnie ograniczony, za to uzyskanym rezultatem jest znacznie utrudniony dostęp koneserów do lokalnych trunków, co w następstwie hamuje rozwój kultury konsumpcji nakierowanej na jakość – tłumaczy Prezes ZP PRW.
Multibranżowa koalicja
Związek Pracodawców Polska Rada Winiarstwa od lat apeluje o dostosowanie ustawy o wychowaniu w trzeźwości – napisanej w poprzednim wieku, bo w 1982 r. – do bieżących uwarunkowań rynkowych. Bezskutecznie. Stąd decyzja o uczestnictwie w multibranżowej koalicji na rzecz legalizacji sprzedaży alkoholu przez Internet, tworzonej przez przedstawicieli sektorów e-commerce, handlu, logistyki, regionalnych producentów oraz związki branży alkoholowej. Celem działań jest umożliwienie przetrwania światowego kryzysu regionalnym polskim producentom wyrobów alkoholowych. Na czele inicjatywy stoi Krajowa Izba Gospodarcza.
Według niej, dla wielu małych polskich przedsiębiorstw, nawet po zniesieniu części obostrzeń, sprzedaż internetowa może stanowić ostatnią deskę ratunku przez zamknięciem produkcji i zwolnieniem pracowników.Jak zauważa KIG, branża alkoholowa w Polsce, wraz z łańcuchem dostaw, zatrudnia ponad 300 tys. osób.
Inicjatywę wsparły także inne organizacje, m.in. Izba Gospodarki Elektronicznej, Polska Izba Handlu, Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji, Polska Izba Spedycji i Logistyki, Polskie Stowarzyszenie Browarów Rzemieślniczych, Stowarzyszenie Regionalnych Browarów Polskich, Stowarzyszenie Polska Wódka, Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy, Związek Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska.
Dialog w tej sprawie będzie prowadzony z administracją rządową i Parlamentem.
Biuro Prasowe ZP Polska Rada Winiarstwa