Prezydent Władimir Putin powiedział w środę w Mińsku, że Białoruś może kierować na rynek rosyjski więcej produktów rolnych. Jak dodał, Rosja chce otrzymywać produkty białoruskie, a nie przewożone tranzytem przez Białoruś towary objęte rosyjskim embargiem.
"Trzeba wykorzystać obecną sytuację, żeby rozszerzyć swoją produkcję, w tym na potrzeby rynku rosyjskiego. Jeśli dziś tego nie zrobimy, a będziemy przepuszczać na swój (rynek) produkty objęte sankcjami, producentom białoruskim trudno będzie opanować rynek rosyjski" - podkreślił Putin.
Rosyjski prezydent gościł w Mińsku na Forum Regionów i spotkał się z prezydentem Aleksandrem Łukaszenką. Strona białoruska zapowiadała, że w czasie rozmów chce poruszyć kwestię cen gazu dostarczanego Białorusi przez rosyjski koncern Gazprom.
Jak mówił wcześniej wicepremier Uładzimir Siemaszka, Mińsk uważa, że są podstawy, by płacił od 1 stycznia br. niższą cenę za rosyjski gaz. Pierwsza runda rozmów na ten temat na szczeblu ministrów energetyki odbyła się w maju br. Minister energetyki Rosji Aleksandr Nowak, cytowany w maju przez dziennik "Wiedomosti" powiedział, że z punktu widzenia Moskwy Białoruś jest dłużna Gazpromowi ponad 125 mln dolarów za dostawy gazu w ciągu czterech miesięcy.
Występując na Forum, na którym spotykają się przedstawiciele regionów obu państw, Putin wskazał, że obroty handlowe między Rosją i Białorusią zmniejszyły się w zeszłym roku, jeśli chodzi o ich wartość, jednak fizyczna wielkość tych obrotów wzrosła. Eksport z Białorusi do Rosji wzrósł o 4,4 procent. Połowa białoruskiego eksportu, jak zaznaczył Putin, jest kierowana do Rosji.
Rosyjscy ekonomiści oceniają, że mimo wprowadzonego przez Rosję, w odpowiedzi na sankcje zachodnie, embarga na żywność z UE, część produktów nim objętych trafia na rosyjski rynek okrężnymi drogami. Kraje takie jak Białoruś, należące do Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej, nie przyłączyły się do rosyjskiego embarga. Rosja pod koniec zeszłego roku zaostrzyła kontrolę owoców i warzyw wwożonych z Białorusi, a pochodzących z krajów pozaeuropejskich (np. Maroka czy Izraela). Według strony rosyjskiej certyfikaty reeksportowe wydawane były przez Białoruś na podstawie sfałszowanych certyfikatów.
Według danych rosyjskiego urzędu statystycznego Rosstat dostawy owoców z Białorusi do Rosji wzrosły o 50 proc. w ciągu 11 miesięcy 2015 roku w porównaniu z analogicznym okresem 2014 roku. Dostawy ryb wzrosły o 79 procent, a produktów mlecznych o 30 procent.
(PAP)