1 lutego br. rząd Beaty Szydło ma przedstawić UNESCO raport na temat ochrony Puszczy Białowieskiej. Niestety, w Puszczy postępuje wycinka małymi krokami, również w strefach chronionych UNESCO. Wycięte drzewa - wbrew ustaleniom - wywożone są z lasu, a głos strony społecznej jest ignorowany. Rząd na wiele sposobów łamie zobowiązania wobec UNESCO, co może skończyć się wpisaniem Puszczy na Listę Światowego Dziedzictwa w Zagrożeniu i będzie mieć fatalne skutki wizerunkowe dla Polski – alarmują ekolodzy w liście do Pani Premier.
Pełzająca wycinka
Zarządzanie Puszczą Białowieską – jedynym obiektem przyrodniczym na Liście Światowego Dziedzictwa w Polsce – musi uwzględniać wymogi UNESCO, w tym zakaz komercyjnego pozyskania drewna. Tymczasem, strona polska wciąż łamie te postanowienia i prowadzi wyrąb nawet w strefie, która powinna być całkowicie wyłączona z gospodarczego użytkowania. Co więcej w ubiegłym roku roczne pozyskanie w jednym z trzech nadleśnictw Puszczy zwiększyło się o ok. 90 procent, natomiast Nadleśnictwo Białowieża rozpoczęło wyrąb na podstawie niezgodnej z prawem decyzji ministra Szyszko o podniesieniu limitu cięć. Jak zaznaczyło UNESCO w swej decyzji w lipcu 2016, działanie to może doprowadzić do wpisania puszczy na Listę Światowego Dziedzictwa w Zagrożeniu, zwłaszcza że nie została przeprowadzona ocena, jaki wpływ będzie miała zwiększona wycinka na unikalne cechy Puszczy. Podobny powód stoi za rozpoczęciem przez Komisję Europejską w czerwcu 2016 roku postępowania przeciwko polskiemu rządowi.
Przeinaczanie oficjalnych definicji UNESCO
Minister Środowiska w kolejnych wystąpieniach i dokumentach stara się przekonywać opinię publiczną, że Puszcza została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa ze względu na walory kulturowe. Jest to niezgodne z oficjalną dokumentacją UNESCO i wiedzą naukową. Zarówno w raporcie z misji terenowej IUCN, jak i w swej decyzji, UNESCO wyraźnie podkreśla, że Puszcza została wpisana na Listę ze względu na trwające naturalne procesy i bogactwo martwych drzew, które są miejscem życia wielu rzadkich i chronionych gatunków. Z tego względu zagrożenie dla Puszczy stanowią działania ministra, polegające na wycinaniu i wywożeniu drzew z lasu.
Pozorowane ruchy i gra na zwłokę
UNESCO w lipcowej decyzji przypomniało, że absolutnie priorytetową sprawą dla statusu Puszczy Białowieskiej jest przygotowanie dla niej odpowiedniego planu zarządzania, który ma być gwarancją tego, że jej unikalne cechy, dla których dostała status UNESCO, nie zostaną utracone. Tymczasem minister gra na zwłokę. W styczniu dał do konsultacji bardzo ogólny dokument, który nie daje żadnych konkretów (jest „projektem założeń planu”) i zawiera błędy merytorycznie. Ponadto, w dokumencie tym ministerstwo poinformowało, że przygotowanie planu zarządzania obiektem UNESCO ma trwać nawet kolejne 5 lat. Jest to ponad 10 razy więcej czasu niż przewidziano w umowie z UNESCO, gdy przyznano Puszczy status w 2012 roku. Brak zatwierdzonego planu zarządzania może być kolejnym powodem do wpisania tego wyjątkowego lasu na Listę Światowego Dziedzictwa w Zagrożeniu.
Ignorowanie społeczeństwa
Minister Szyszko nie odpowiada również w żaden sposób na propozycje dialogu i współpracy w tej kwestii od organizacji pozarządowych. Widać stąd wyraźnie, że ministerstwo nie ma zamiaru realizować decyzji UNESCO, a działania, które podejmuje to ruchy pozorowane. Decyzje zapadają w cieniu gabinetów, ani organizacje pozarządowe, ani lokalna społeczność nie mają na nie żadnego wpływu.
W związku z tym, organizacje pozarządowe (ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, Fundacja Dzika Polska, Greenmind, Greenpeace Polska, Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, WWF Polska) zwróciły się po raz kolejny do Premier Beaty Szydło z prośbą o pomoc w ochronie Puszczy i podjęcie stosownych działań, by las ten zachował swój unikalny charakter i status UNESCO.
infowire.pl