Polskie szparagi już dojrzewają. Plantatorzy chwalą sobie perspektywy warzywa. Ceny są godziwe i nie mają problemów ze zbytem - podaje we wtorek "Puls Biznesu".
Ile szparagów zbieranych jest co roku w Polsce - dokładnie nie wiadomo. Polski Związek Producentów Szparaga (PZPS) mówi o kilku tysiącach ton i ciągłym wzroście - pisze "Rz".
"Wielokrotnie próbowaliśmy to wyliczać, ale to niemożliwe. Wciąż przybywa producentów, również z zagranicy, i urywają się telefony od klientów. Branża na pewno się rozwija, a popyt - poza krótkim momentem wysypu w szczycie sezonu - jest wyższy niż podaż" - twierdzi w rozmowie z "Pulsem Biznesu" Marian Jakobsze, szef PZPS i plantator.
"Kiedyś produkcja w Polsce rosła, bo można ją było sprzedać w Europie Zachodniej. Teraz wzrasta krajowe spożycie i to jest główny czynnik wpływający na rozwój produkcji. Szparagi kojarzą się Polakom z luksusem, więc wraz ze wzrostem zamożności kupują ich coraz więcej. Dziś sprowadza się również szparagi z krajów południowych, aby zapewnić ich dostępność już wczesną wiosną" - mówi "Pulsowi Biznesu" Paweł Kraciński, ekspert Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
(PAP)