Coraz wyższe ceny paliwa i energii, wzrost kosztów produkcji, horrendalne ceny nawozów i likwidowane gospodarstwa. To pokazuje prawdziwy obraz polskiej wsi pod rządami PiS. Niech pan minister Puda opuści przyciemniane szyby swojej limuzyny, zacznie rozmawiać z rolnikami i zainterweniuje przeciwko nieuczciwym praktykom związanymi ze sprzedażą nawozów – mówili na konferencji prasowej przed MRiRW przedstawiciele PSL.
Sytuacja w rolnictwie jest tragiczna i cały czas się pogarsza. Ostatnie miesiące to galopujący wzrost cen i inflacja, które dobijają polskie rolnictwo i konsumentów. Teraz rolnicy muszą zmierzyć się z problemem horrendalnie drogich nawozów.
– Ceny nawozów wzrosły nawet o 300%. Nigdy nie były one tak wysokie. Dzisiaj rolnicy zastanawiają się za co mają kupić nawozy potrzebne do wysiewania jesiennego i wiosennego. Gospodarstwa, które nie mają pieniędzy na zakup podstawowych środków do produkcji, będą po prostu padały – mówił podczas konferencji przed MRiRW poseł PSL, Stefan Krajewski.
Przed wyborami rządzący chętnie składali obietnice dotyczące wsparcia dla polskiej wsi. Teraz, kiedy trzeba te zobowiązania realizować, PiS nie rozmawia z rolnikami już tak często.
– Rząd PiS obiecywał, że spółki skarbu państwa będą pod ich dyktando ustalać ceny i chyba właśnie to robią. Dzisiaj jest problem z dostępnością nawozów na rynku, a z drugiej strony podejrzenie skierowane do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o zmowie cenowej. Nie może być tak, że spółki skarbu państwa, które mają wspierać Polaków, zachowują się całkowicie odwrotnie – stwierdził poseł ludowców.
Poza niespełnianiem obietnic wyborczych, rządzący nie reagują na aktualne problemy rolników. Tak było przy szalejącym ASF i ptasiej grypie, tak jest i obecnie przy wzroście cen nawozów.
– To, że „nawozowy” minister rolnictwa najpierw nie odzywa się w tej kwestii, a wczoraj na kolejnej ustawce mówi, że „rozumie wysokie ceny, bo energia i gaz też są drogie” oznacza, że rząd zna problem i powinien obniżyć ceny energii. Tymczasem mamy 3 mld zmarnowane w Ostrołęce i zablokowane pieniądze na energię odnawialną. Kiedyś rolnicy czekali na biogazownie, bo mieli problem z wykorzystaniem nawozów naturalnych, a niedługo będą to jedyne nawozy na jakie będzie ich stać – zauważył Stefan Krajewski.
– Pytamy, co się jeszcze musi wydarzyć w polskim rolnictwie, żeby pan minister Puda przejrzał na oczy? Może zza przyciemnianych szyb limuzyn nie widzi problemów rolników, może jego podwładni go o nich nie informują, ale dzisiaj żądamy jasnej deklaracji, co zamierza zrobić w związku z kryzysem na rynku nawozowym. Już za kilka miesięcy zapłacą za to wszyscy Polacy wyższymi cenami żywności i rolnicy likwidowaniem gospodarstw – podsumował rzecznik PSL, Miłosz Motyka.
Biuro prasowe PSL