Pomysły partii na mieszkalnictwo są bardzo liczne, a branża deweloperska zwalnia i być może to najlepszy moment, by rozważyć zmiany w strategii Państwa dotyczące mieszkalnictwa. Zwłaszcza że w przyszłym roku rozpoczyna się wyborczy maraton. Oto co mają do zaoferowania poszczególne partie w kwestii problemów mieszkaniowych.
Wartość zapytań o kredyty mieszkaniowe spadła o 59,9 proc., poinformowało Biuro Informacji Kredytowej. Tymczasem, od stycznia do maja rozpoczęto o 19,5 proc. mniej nowy budów, przekazał GUS. Obecnie bardzo trudno uzyskać kredyt na zakup mieszkania. Jest on znacząco droższy niż jeszcze rok temu, a ponadto KNF zaleciła zaostrzenie polityki kredytowej. To dobry czas, by podsumować, co różne partie polityczne mają do zaproponowania obywatelom w kwestii mieszkaniowej.
Wszystkie partie mają plan
Każde wybory wygrywa się dzięki obietnicom wyborczym. W ostatniej dekadzie, poszczególne partie raczej oszczędnie podchodziły w kampaniach wyborczych do kwestii mieszkalnictwa. Kontynuując myślenie zapoczątkowane jeszcze w latach 90., że rynek sam ureguluje tę kwestię.
W czasach hossy faktycznie największym problemem z mieszkalnictwem jest wysoka cena zakupu mieszkania. Jednak obecna sytuacja międzynarodowa i widmo recesji sprawia, że szybko drożeje najem, a zakup mieszkania czy budowa domu jest poza zasięgiem większości gospodarstw domowych. Problemów z mieszkalnictwem lawinowo przybywa.
Dwie dekady rządowych programów mieszkaniowych pokazują, jak trudno zaspokoić tę potrzebę. Począwszy od Rodziny na Swoim, przez Mieszkanie dla Młodych i kończąc na trwającym Mieszkaniu Plus, widać wyraźnie, że nie rozwiązują one całkowicie problemów, jakie trapią rodziny w Polsce.
Po przeanalizowaniu dostępnych materiałów (obecnych) wyborczych można śmiało założyć, że każda z partii ma w swoich postulatach pomysły na uzdrowienie polskiego mieszkalnictwa. Te pomysły bywają schowane gdzieś głębiej pod masą populistycznych obietnic, a czasami są eksponowane jako bardzo ważny problem społeczny.
KO – stawia ponowie na MDM
Pomysły dotyczące mieszkalnictwa można znaleźć w oficjalnym programie wyborczym Koalicji Obywatelskiej. I można je uznać, ze mało innowacyjne, ale bezpieczne. KO proponuje bowiem powrót do Mieszkania dla Młodych. Założenia opisane w postulatach przypominają program, który zakończył się w 2018 roku.
Politycy KO proponują bowiem jednorazowe dofinansowanie wkładu własnego. W opisie tego rozwiązania podobnie jak poprzednio będą premiowane młode gospodarstwa domowe. Z programu mogłyby skorzystać małżeństwa do 35 roku życia (30 proc. dofinansowania) oraz single (10 proc. dofinansowania). Limit wieku nie obowiązywałby jednak małżeństw z trójką dzieci.
Co ciekawe, w oficjalnym programie jego twórcy stawiają na mieszkania z rynku pierwotnego. To zaskakujące, o tyle, że poprzednio prowadzony program MDM zyskał na popularności dopiero, gdy do państwowego dofinansowania dopuszczono także rynek wtórny.
Duży nacisk KO kładzie również na budowę mieszkań na wynajem. Takie inwestycje miałyby być współfinansowane z budżetu. Ponadto planowane jest przekazywanie samorządom nieruchomości od Skarbu Państwa oraz wsparcie funduszy inwestujących w nieruchomości na wynajem. W tym jest zapisana także obietnica utworzenia spółek typu REIT, czyli firm inwestujących w mieszkania na wynajem.
Polska 2050 – budownictwo modułowe
W przypadku partii, której liderem jest Szymon Hołownia, trudno znaleźć oficjalny program. Są za to dostępne liczne wypowiedzi w mediach oraz publikacje dostępne na głównej stronie. Przy okazji kryzysu uchodźczego liderzy partii podzielili się swoimi pomysłami nt. uzdrowienia mieszkalnictwa.
Wśród postulatów jest między innymi wsparcie państwa, tak by w każdym województwie funkcjonowały od 3 do 5 fabryk domów modułowych. Innym postulatem jest inwentaryzacja przez Krajowy Zasób Nieruchomości terenów należących do Skarbu Państwa. Po to, by określić gdzie byłaby dostępna budowa segmentowa mieszkań na wynajem. Te pomysły są jednak w dużej mierze oparte na potrzebie dostarczenia mieszkań dla uchodźców.
Duży nacisk w kontekście mieszkalnictwa ruch Hołowni stawia również na mieszkania komunalne. Wśród swoich postulatów ogłoszonych na konferencji w Ełku jest np. zakaz sprzedaży nowych mieszkań komunalnych, oraz tych, które są w dobrym stanie. Miałoby to zahamować spadek dostępności takich lokali. Ponadto, wydatki na budownictwo komunalne powinien ponosić rząd, a nie samorządy. Ciekawostką jest też dostrzeżenie problemu niepełnosprawnych. Gdyby partia Polska 2050 doszła do władzy, osoby niepełnosprawne i wychodzące z pieczy zastępczej, byłyby wyłączone obligatoryjnie z ogólnych zasad zawierania umów najmu. Osoby z tych grup miałyby zawierać umowy najmu na indywidualnych warunkach.
Lewica – zakaz eksmisji i państwowe mieszkania
Problem braku mieszkań, trochę inaczej chce rozwiązać Lewica. W oficjalnym programie wyborczym (z 2021 roku) partia proponuje tanie mieszkania na raty. Założenie wygląda następująco. Założono by publiczne przedsiębiorstwo, którego zdaniem byłaby budowa mieszkań na terenach należących do Skarbu Państwa. Koszt najmu wynosiłby nie więcej jak 20 zł za m2. Mieszkania można by było również odkupić na raty z maksymalnym oprocentowaniem 3 proc.
Ponadto, Lewica postulowałaby zakończenie reprywatyzacji nieruchomości. Wszystkie roszczenia reprywatyzacyjne zostałyby wygaszone. Kolejny pomysł Lewicy to zakazanie eksmisji na bruk i do lokali nienadających się do zamieszkania. Co ciekawe, Lewica jako jedyna partia w swoich oficjalnych materiałach podaje, ile według ich szacunków wprowadzenie tych pomysłów kosztowałoby budżet. Program tanich mieszkań miałby kosztować 3,8 mld zł. Warto jednak zaznaczyć, że wyliczenia opierają się na cenach z 2021 roku, więc obecnie byłby to koszt znacznie wyższy.
PSL – grunt pod budowę za złotówkę
Pomysłów na mieszkalnictwo według PSL można szukać w wydanym programie Rzeczpospolita Samorządowa. W trzecim akcie tej publikacji można znaleźć propozycję programu „Ziemia dla młodych”.
Dzięki niemu osoby do 35 roku życia będą mogły nabyć za symboliczną złotówkę działkę budowlaną z zasobów państwowych. Ponadto, do działki udostępnione by były jednocześnie pozwolenie na budowę oraz plan domu energooszczędnego. Czy jest tutaj haczyk? Owszem, chodzi jedynie o grunty znajdujące się poza miastami.
Innym pomysłem ludowców jest program „Tanie mieszkanie na wynajem”. Nie wiadomo o tym programie nic poza faktem, że miałby się skupiać na mniejszych i średnich miejscowościach.
Konfederacja – stawia na oszczędzanie
Mogłoby się wydawać, że ta skrajnie prawicowa partia nie ma w swojej ofercie nic dla osób chcących kupić mieszkanie bądź wybudować dom. Ale to nieprawda! Postulaty dotyczące mieszkalnictwa można znaleźć w programie partii „Konfederacja – Polska na Nowo”.
W programie wyborczym Konfederacji zapisane są postulaty dotyczące zatrzymania wzrostu cen poprzez bardziej konserwatywną politykę monetarną oraz wzrost oszczędności. By tego dokonać, partia chce wprowadzić mieszkaniowe konta oszczędnościowe, które będą zwolnione z jakiegokolwiek opodatkowania. Zaś same zgromadzone środki byłoby można odpisać od podstawy opodatkowania podatkiem PIT.
Partia zapowiada również rozwiązania pośrednio ułatwiające zdobycie mieszkania i budowę domu. Chociażby deregulację prawa budowlanego oraz ułatwienia procesów odrolnienia ziemi w miastach. Konfederacja planuje również zniesienie opłaty mocowej, przejściowej, wodnej oraz podatku za korzystanie ze środowiska.
PiS – dalszy rozwój znanych programów
Spośród wszystkich partii, które wystartują w najbliższych wyborach, obecnie urzędująca partia PiS ma przed sobą trudne zadanie. Z jednej strony, ma z pewnością łatwiejszy dostęp do wielu danych, dzięki czemu łatwiej jej planować realne działania. Z drugiej strony, mierzy się z problemem mieszkalnictwa od 7 lat bez większych sukcesów.
Wprowadzenie Mieszkania Plus mogło być wielkim przełomem, ale sposób realizacji tego programu jest nie do obrony. Z początkowych założeń, niewiele zostało. A najważniejsze ogniwo, czyli budowa 100 tys. tanich mieszkań na wynajem z możliwością dojścia do własności do 2019 roku, okazało się nieudanym eksperymentem. Jak informował NIK w kwietniu 2022 roku, wybudowano zaledwie 15 tys. takich lokali.
Oznacza to, że w oczach wyborców nie sprawdzili się jako rząd dobry dla mieszkalnictwa. To może się ciągnąć za nimi w kolejnych wyborach. Podobnie odbierane, jak program Mieszkanie Plus, są również dopiero co wprowadzone rozwiązania. Kredyt bez wkładu własnego oraz możliwość budowy domu bez pozwolenia. Oba pomysły wydają się być dobrym początkiem zmian, ale zostały wprowadzone za późno by odmienić rynek.
Wśród obecnie zapowiadanych rozwiązań rząd PiS proponuje rozszerzenie dostępności kredytu bez wkładu własnego oraz praktyczną likwidację pozwoleń na budowę domów jednorodzinnych. Zastąpić je ma zgłoszenie budowy.
Ponadto większa uwaga będzie poświęcona Społecznym Inicjatywom Mieszkaniowym, czyli rozwiązaniu podobnym do TBS-ów. W jego ramach każdy zakwalifikowany do programu wpłacałby środki o wartości ok. 20 – 30 proc. ceny mieszkania, a następnie mógłby je wynajmować przez określony okres czasu przy niewielkim czynszu. Następnie takie mieszkanie można by odkupić.
Do wyborów, droga daleka
2023 będzie wyjątkowy, ponieważ w jednym roku odbędą się wybory parlamentarne oraz samorządowe. Premier wraz z prezesem PiS, Jarosławem Kaczyńskim wyruszyli w Polskę, zachęcając do popierania ich partii. Partie opozycyjne odpowiedziały tym samym i zapowiadają liczne spotkania z wyborcami w wakacje. Widać wyraźnie, że kampania wyborcza już się zaczęła.
Oczywiście do wyborów, bądź startu oficjalnej kampanii poszczególne partie mogą modyfikować i zmieniać swoje postulaty dostosowując je do obecnej oraz przyszłej sytuacji ekonomicznej w kraju. Nie powinny to być jednak duże zmiany.
Opracował: Bartłomiej Baranowski DOM i PORTA