Prace nad powołaniem Narodowego Holdingu Spożywczego nabierają tempa. Zakończył się już pierwszy etap, w którym wytypowano spółki do konsolidacji i stworzono jej koncepcję. Ministerstwo Aktywów Państwowych rozpoczęło wyceny majątku tych spółek, a w dalszej kolejności uruchomi procedury prawne. Połączenie firm z sektora rolno-spożywczego w jeden państwowy holding ma wzmocnić pozycję polskich graczy na rynku i dostarczyć konsumentom wysokiej jakości produkty w dobrych cenach.
– Narodowy Holding Spożywczy będzie silnym podmiotem, który skonsoliduje całość aktywów rolno-spożywczych, będących dzisiaj własnością Skarbu Państwa. Zależy nam, by powstał silny holding rolno-spożywczy. Celem tych działań jest wejście na te rynki, na których nie jesteśmy dziś obecni – wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Artur Soboń, sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych, pełnomocnik rządu ds. instrumentów finansowania rozwoju gospodarczego państwa.
Ma to przynieść korzyści rolnikom – wejście silnego państwowego podmiotu na nowe rynki da im gwarancję popytu na ich produkty po atrakcyjnych cenach. Z kolei ostateczni nabywcy, czyli konsumenci, będą mogli – zgodnie z założeniem resortu – liczyć na dobry jakościowo i konkurencyjny cenowo produkt.
– Spodziewamy się, że Narodowy Holding Spożywczy będzie silnym graczem na co najmniej kilku rynkach w branży rolno-spożywczej. Na pewno będą to rynki: cukru, ziemniaka, zbóż i młynów oraz nasiennictwo, a ponadto przetwórstwo. Mamy też fabrykę cukierków. Tymi aktywami państwo dzisiaj dysponuje i budowa jednego podmiotu, który będzie miał silną pozycję na rynku, jest szansą na to, aby lepiej wykorzystać ich potencjał – zapewnia Artur Soboń.
Nowy skonsolidowany podmiot obejmie producentów i przetwórców, ale nie przewiduje stworzenia sieci państwowych sklepów spożywczych czy warzywniaków. Konsolidacja sektora rolno-spożywczego ma się odbywać poprzez Krajową Spółkę Cukrową, która działa na rynku cukru, skrobi i zbóż.
W przygotowaniu konsolidacji uczestniczy firma doradcza KPMG, a cały proces prowadzi ministerstwo. Punktem wyjścia była analiza 48 spółek, które wytypowano do udziału w projekcie, ale na początek nie wszystkie będą podlegać konsolidacji. Do końca roku powinny zakończyć się dokładne badania dotyczące wybranych podmiotów i dopiero wtedy zapadną ostateczne decyzje.
– Wytypowaliśmy 17 spółek, które chcemy poddać ocenie w kwestii ich zdolności do konsolidacji. Jeśli będziemy przekonani, że to są właściwe podmioty, to dokonamy wycen, uzyskamy odpowiednie zgody niezbędne do połączenia ich w jeden podmiot – dodaje pełnomocnik rządu ds. instrumentów finansowania rozwoju gospodarczego państwa.
Ministerstwo podkreśla, że wiele rozpoznawalnych i cenionych polskich marek z sektora zostało na skutek przekształceń własnościowych przejętych przed laty przez obcy kapitał, w wyniku czego Polska utraciła nad nimi kontrolę. Są jednak pozytywne przykłady konsolidacji i budowy silnych grup spożywczych na krajowym rynku i na takich doświadczeniach resort chce się wzorować.
Przygotowania do konsolidacji wkraczają w etap wycen i analiz w poszczególnych firmach. Jest to już stadium poprzedzające faktyczną konsolidację. Analizy mają na celu szczegółową ocenę aktualnej sytuacji przedsiębiorstw oraz określenie istniejącego i potencjalnego ryzyka związanego z planowaną transakcją.
– Podczas takich pogłębionych badań due diligence mogą pojawić się dodatkowe kwestie, które spowodują, że któryś z tych 17 podmiotów nie zostanie włączony do konsolidacji. Jednak spodziewam się, że unikniemy takich okoliczności i nowy holding będzie opierał się właśnie na tych wskazanych przez firmę doradczą spółkach, które są dzisiaj pod kontrolą Skarbu Państwa – zakłada wiceminister aktywów państwowych.
Newseria Biznes