Przez pierwsze cztery miesiące tego roku na polskich wsiach i w małych miasteczkach w sposób bezprecedensowy powiększono przydomowe stada drobiu. Świadczą o tym dane o wylęgach tak zwanych piskląt ogólnoużytkowych czyli takich, które produkuje się nie z myślą o profesjonalnych fermach drobiu, ale właśnie o małych, przydomowych kurnikach.
- Od stycznia do kwietnia liczba piskląt ogólnoużytkowych, która pojawiła się na rynku była aż o 1 milion 200 tysięcy wyższa niż w porównywalnym okresie w zeszłym roku. Sądzimy, że tak duże wylęgi są pochodną wysokich cen jaj w największych sieciach marketów w Polsce – tłumaczy Mariusz Szymyślik, dyrektor Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz. Zdaniem dyrektora KIPDiP obecna cena detaliczna jaj może być ceną zaporową dla większości Polaków, co powoduje, że część z nich – mieszkająca na wsi - postanowiła „wziąć sprawy w swoje ręce” i powiększyć przydomowe stada kur albo wręcz wrócić do dawno porzuconego prywatnego chowu kur.
W największych sieciach handlu nowoczesnego 10 jaj klasy M czyli średniej wielkości kosztuje prawie 6 złotych. Przed wybuchem w Europie tak zwanej „afery fipronilowej” za takie same jaja płacono mniej niż 4 złote. Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz nie komentuje detalicznych cen jaj uznając, że są one częścią strategii partnera jakim dla producentów jaj jest handel nowoczesny.
- Wylęgi kur ogólnoużytkowych, mimo, że bardzo wysokie, nie oddają w całej pełni zjawiska rosnącej popularności utrzymywania przydomowych stad kur. Do Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz docierają także informacje, że wielu przedsiębiorców, którzy zajmują się odchowem kur towarowych (hodowanych z myślą o fermach), ku swojemu zdziwieniu znajduje bardzo poważnych nabywców wśród handlowców, którzy później zbywają takie kury do hodowli prywatnych – mówi dyrektor Szymyślik.
Zgodnie z ostatnimi danymi Głównego Urzędu Statystycznego, w Polsce, w 2016 roku było 48,3 mln kur. KIPDiP szacuje, że około 39-40 milionów z tych ptaków było utrzymywane w hodowlach profesjonalnych, objętych nadzorem weterynaryjnym. Resztę stanowiły stada przydomowe.
Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz