Szacowaniem szkód wyrządzanych przez zwierzynę łowną w uprawach i płodach rolnych oraz oględzinami, będą zajmowali się przedstawiciele wojewody, a nie jak do tej pory sami myśliwi - stanowi nowela Prawa łowieckiego podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Jak podkreśla Kancelaria Prezydenta, zgodnie z nowymi przepisami, wnioski ws. wyrządzonych szkód w uprawach i płodach rolnych składane będą do wojewody, który będzie ustalał wysokość odszkodowania w drodze decyzji administracyjnej.
"Oględzin oraz oszacowania szkód dokonywać będą przedstawiciele wojewody. Rzeczoznawcy wpisani na listy prowadzone przez izby rolnicze, w przypadku wniesienia zastrzeżeń do protokołu w zakresie wielkości szkody, będą uprawnieni do przedstawiania opinii" - dodano.
Odszkodowania dla rolników mają być wypłacane z Funduszu Odszkodowawczego, na który składać się będą myśliwi, a także państwo. Składki myśliwych na odszkodowania za szkody łowieckie mają być ustalane w oparciu o liczbę zwierząt łownych ujętych w rocznym planie łowieckim. Stawki mają wynosić 600 zł za łosia, 350 zł za jelenia, 135 zł za daniela, 105 zł za sarnę i 85 zł za dzika. Z tytułu składek łowczych do funduszu miałoby trafić ponad 80 mln zł.
W przypadku, kiedy wartość odszkodowań przekroczy zasoby funduszu, różnicę ma pokryć wojewoda ze środków budżetu państwa. Roczna dopłata do funduszu ma wynosić ok. 30 mln zł.
Według autorów ustawy, zmiany mają być bardziej korzystne dla rolników. Obecnie tylko koła łowieckie odpowiadają za szacowanie szkód i wypłatę odszkodowań. Rolnicy wielokrotnie skarżyli się, że wyceny dokonywane przez myśliwych są za niskie. Było to szczególnie widoczne na Podlasiu w 2014 r., kiedy z powodu występowania ASF (afrykańskiego pomoru świń) ograniczono odstrzał dzików, a szkody w uprawach rosły. Różnice w wycenie szkód przez łowczych i rolników sięgały kilku milionów zł.
Większość przepisów noweli zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2017 r.
(PAP)