Prezes Wód Polskich Przemysław Daca zapewnił we wtorek we Wrocławiu, że na Dolnym Śląsku nie ma zagrożenia powodziowego, a infrastruktura hydrologiczna jest gotowa na ewentualne wzrosty stanu wód.
Daca na konferencji prasowej w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim we Wrocławiu przypomniał, że na przedwiośniu możliwe są lokalne powodzie związane z roztopami. „To taki okres, kiedy sprawdzamy stan przygotowania naszych struktur terenowych do ewentualnych zagrożeń powodziowych. Sytuacja na Dolnym Śląsku pod tym względem jest bardzo dobra” - powiedział.
W ostatnich miesiącach w regionie występowały duże opady. „Jest wysoki poziom wód w rzekach i trzeba sytuację monitorować” - dodał.
Zdaniem Mateusza Surowskiego, dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, obecnie grubość pokrywy śnieżnej w Kotlinie Kłodzkiej i Jeleniogórskiej nie jest zbyt duża. „W tej sytuacji zbiorniki retencyjne są w stanie zniwelować wszelkie zagrożenia powodziowe” - powiedział.
Prezes Wód Polskich poinformował także, że we wtorek odbyło się spotkanie w Sztabie Kryzysowym z udziałem m.in. wojewody i przedstawicieli marszałka województwa dolnośląskiego. „Przekonałem się, że wszystko jest pod kontrolą, nasze struktury działają bardzo dobrze, mamy Centrum Operacyjne w Regionalnym Zarządzie Gospodarki Wodnej, które jest cały czas wzmacnianie m.in. ze środków Banku Światowego, tak aby jak najlepiej sprostać zadaniom stawianym nam przez naturę” - powiedział.
Prezes mówił również o podwyżkach cen wody. „Zgodnie z unijnymi dyrektywami powinniśmy wprowadzić zasadę, że to użytkownik płaci za wodę, zwłaszcza że zasoby wód słodkich w Polsce są małe” - mówił.
Dodał, że Prawo wodne nie może być jednak podstawą do tego, aby przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne podwyższały stawki za zaopatrzenie w wodę. „Wody Polskie są regulatorem stawek za zaopatrywanie ludności w wodę (...). Do tej pory gminy miały w tym zakresie monopol, teraz my mamy nadzór nad stawkami” - powiedział Daca.
Zaznaczył, że Wody Polskie mają reprezentować obywateli i urząd ten będzie przyglądał się tym przypadkom, gdzie stawki za wodę są wyższe w stosunku do innych regionów. „Włodarze Wrocławia w kolejnych latach zamierzają podnieść opłaty za wodę i ścieki. Musimy sprawdzić, czy ich propozycje są uzasadnione amortyzacją inwestycji” - powiedział prezes.
Rzecznik wrocławskiego MPWiK Aleksander Łoś powiedział we wtorek PAP, że wrocławskie przedsiębiorstwo złożyło wniosek do Wód Polskich o podniesienie opłat za wodę i ścieki o 3 proc. w tym roku i po 3 proc. w kolejnych dwóch latach. „Jeżeli nową taryfę zatwierdzą Wody Polskie, będzie ona obowiązywać od 11 czerwca, to oznacza, że wówczas wrocławianie przeciętnie zapłacą około 32 gr. za metr sześcienny wody i ścieków” - powiedział Łoś.
Daca dodał, że w Warszawie stawki za wodę zostały obniżone o 14 proc. „Tym bardziej budzi to moje zdziwienie, że zakład wodno-kanalizacyjny we Wrocławiu zdecydował się na taki wzrost opłat” - dodał.
Od 1 stycznia br. regulatorami gospodarki wodnej stali się dyrektorzy regionalnych zarządów gospodarki wodnej Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Wody Polskie to nowa instytucja powołana na mocy Prawa wodnego. Regulatorzy będą m.in. opiniować projekty regulaminu dostarczania wody i odprowadzania ścieków, zatwierdzać taryfy za zbiorowe zaopatrzenie w wodę oraz zbiorowe odprowadzanie ścieków, a także rozstrzygać spory między przedsiębiorstwami wodociągowo-kanalizacyjnymi a odbiorcami usług.
Agata Tomczyńska, Piotr Doczekalski, Jacek Ensztein (PAP)