Niemal w każdym z przypadków, głównymi przyczynami nieszczęść są pośpiech i nie zachowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa.
Ponad połowa poszkodowanych doznaje większych lub mniejszych obrażeń ciała, na skutek potknięcia lub pośliźnięcia w obejściu, upadku z drabiny, maszyny lub schodów. Pozostali ulęgają wypadkom poprzez: pochwycenia przez ruchome części maszyn, upadek ciężkich części maszyn na rolnika, niewłaściwej obsługi sprzętu, porażenie prądem oraz uderzenie lub przygniecenie przez zwierzę.
Według sprawozdania terenowego oddziału Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w Oleśnie ( woj. opolskie), wypadków na roli zdarza się na tym terenie ponad 80 wciągu roku. Na terenie pięciu gmin ubezpieczeniem jest objętych 5,7 tys. rolników. Wypadkowi ulega co siedemdziesiąty – we Francji, tylko jeden rolnik na tysiąc.
W przeciwieństwie do rolników z krajów Unii, nasi rolnicy nie używają zabezpieczeń osobistych. Z utrzymaniem porządku w obejściach nie jest też tak jak należy. W wyniku ubożenia naszego społeczeństwa, w gospodarstwach z roku na rok pogarsza się stan używanego sprzętu i maszyn. Przy ich obsłudze rolnicy powinni używać osłon na twarz, rękawic i okularów ochronnych. Niestety, sytuację tę niewiele poprawiają prowadzone wśród rolników szkolenia, dotyczące bezpieczeństwa pracy na roli.