Więcej ofert pracy i mniej zarejestrowanych bezrobotnych odnotował Wojewódzki Urząd Pracy w Białymstoku na koniec lutego br. Najłatwiej znaleźć pracę w branży ochroniarskiej, przy produkcji okien oraz w handlu. Jak się okazuje pracodawcy bardziej cenią doświadczenie niż wykształcenie.
Zaufali urzędom
- Liczba ofert pracy wzrosła o ok. 1 tys., a liczba
zarejestrowanych bezrobotnych spadła o 4,8 tys. w porównaniu z końcem lutego
poprzedniego roku (obecnie jest zarejestrowanych 81,2 tys.) - stwierdziła
Marzanna Wasilewska z Oddziału Analiz i Statystyk Wojewódzkiego Urzędu Pracy w
Białymstoku.
- Jest kilka przyczyn takiego stanu rzeczy - tłumaczy
Janina Mironowicz, dyrektor WUP-u w Białymstoku. - Jedną z nich jest to, co
się dzieje za oknami. Wcześniejsza wiosna to ożywienie w sezonowych sektorach
gospodarki, takich jak budownictwo. Poza tym nastąpiło ożywienie w całej
gospodarce, więc pracodawcy potrzebują pracowników.
Jak mówi Mironowicz,
to że więcej ofert pracy wpływa do urzędów może oznaczać, że pracodawcy mają do
nich większe zaufanie.
- Wierzą, że to właśnie urzędy znajdą im
odpowiedniego pracownika - twierdzi. - I mają rację. Dzięki takim
programom jak PHARE 2000 czy PHARE 2001 możemy przygotować bezrobotnych i
poszukujących pracy tak, by ich kwalifikacje odpowiadały tym, jakich szukają
pracodawcy. Zanim bowiem przystępowaliśmy do organizowania szkoleń, wcześniej
wykonaliśmy analizy i badania, by ustalić, jakich pracowników potrzebują
pracodawcy i podlaski rynek.
Ochroniarz po studiach
Na Podlasiu największe ożywienie notuje się w
usługach i handlu.
- Już od jakiegoś czasu najbardziej dynamicznie
rozwijającym się sektorem są usługi na rzecz nieruchomości i firm (tj.
sprzątanie, ochrona, marketing, a nawet księgowość) - mówi Cecylia
Sadowska-Snarska z Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Białymstoku. - Bardzo często
firmy zlecają wykonanie tych usług firmom zewnętrznym, gdyż bardziej im się to
opłaca.
Oprócz tego, ożywienie można zauważyć w tzw. usługach osobistych
świadczonych w salonach piękności oraz fitness klubach oraz w handlu i
niektórych dziedzinach przemysłu.
- Bardzo dynamicznie rozwija się
produkcja okien oraz jachtów i łódek, tych ostatnich zwłaszcza w Augustowie
- mówi Sadowska-Snarska. - Duże zapotrzebowanie istnieje też na pracowników w
handlu oraz budownictwie, ale w tych sektorach bardzo często mamy do czynienia z
pracą "na czarno".
70-80 proc. wszystkich ofert pracy skierowanych jest
do osób z wykształceniem średnim i niższym.
- Osoby z wyższym
wykształceniem mają i tak 3-4 razy większe szanse na znalezienie pracy -
wyjaśnia Sadowska-Snarska. - Po prostu wypierają z rynku niżej
wykształconych. Nie jest to jednak gwarancją znalezienia zatrudnienia.
Pracodawcy najbardziej cenią bowiem umiejętności oraz
doświadczenie.