Rzemiosłu brakuje uczniów i pracowników. Z roku na rok coraz mniej młodzieży myśli o zawodzie rzeźnika czy piekarza, a dobrzy fachowcy – wolą pracować za lepsze pieniądze za granicą.
Bogdan Mamaj w Warszawie wyszkolił do tej pory 100 uczniów. Z nostalgią wspomina czasy, gdy młodzież garnęła się do zawodu piekarza. Teraz chętnie przyjąłby choćby 3-4 uczniów i potem dałby im stałą pracę. Ma jednego.
W Rawie Mazowieckiej absolwenci miejscowych szkół technologii żywności nie muszą szukać pracy. – Wszystkich uczniów, którzy skończyli w zeszłym roku szkoły i chcieli pracować, zatrudniliśmy.- mówi Jan Trzepanowski, wiceprezes Food Service.
Nie wiadomo jednak ilu takich uczniów zostanie w firmie. W Polsce brakuje około 4 tysięcy piekarzy i ciastkarzy, niewiele mniej wędliniarzy. Ale i inne branże narzekają na brak następców. Dlaczego, skoro rzemiosło nie stało się wcale mniej atrakcyjne?
- Jest bardzo szeroki zakres możliwości w innym trybie kontynowania nauki zawodu, czyli poprzez dochodzenie do matury, poprzez studia wyższe. – uważa Jerzy Bartnik, prezes Związku Rzemiosła Polskiego
Związek Rzemiosła Polskiego opracowuje z Ministerstwem Edukacji i Nauki program, który pozwalałby w trybie skróconym uczyć zawodu absolwentów szkół średnich. Uprawnienia zawodowe zyskaliby już po rocznej pracy w zakładzie.