W poszukiwaniu pracy Polacy masowo ruszają na Zachód. Jak długo jeszcze?
W zeszłym roku wyjechało ok. 450 tys. osób, głównie do prac sezonowych. Zarabiają na samochód, edukację, sprzęt komputerowy. Mimo, że przyjmują słabiej płatne i bardziej uciążliwe prace fizyczne, wynagrodzenie jest tam kilka razy wyższe niż w kraju.
Płace pracowników niewykwalifikowanych są wysokie jak na polskie warunki. W Wielkiej Brytanii czy Szwecji ledwo starczają na utrzymanie. Fachowcy zarabiają znacznie więcej. Polacy pracujący sezonowo mogą zaoszczędzić około 1 tys. euro miesięcznie. Rocznie przywożą więc do kraju ponad 4,4 mld zł. To o 0,5 mld zł więcej, niż wydatki państwa na zasiłki dla bezrobotnych.
Czy emigracja rodaków może być dla Polski korzystną inwestycją? - Oczywiście, - mówi Włodzimierz Pańków z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN - ale pod warunkiem, że za jakiś czas powrócą i te swoje nowe zdobycze intelektualne, pewną mentalność przeszczepią do rodzinnego kraju.
To między innymi dzięki powrotom emigrantów, którzy w kraju inwestowali zarobione za granicą pieniądze zaczęły się szybko rozwijać Irlandia i Hiszpania.
- Pracowałam w USA. To świetne doświadczenie i duże pieniądze. W tym roku zrezygnowałam z wyjazdu na rzecz praktyki w Polsce związanej z przyszłym zawodem. Taka perspektywa jest bardziej atrakcyjna niż kilkaset Euro więcej na koncie. – mówi studentka III roku SGH.
W ojczyźnie - jak mawiał prof. Ludwik Hirszweld – ma się przeszłość i przyszłość, a na obczyźnie tylko teraźniejszość.