Minimum trzy tys. zł grzywny za złamanie praw pracowników – zakłada sejmowy projekt zmian kodeksu pracy.
Zaproponowano określenie dość wysokiej (3 tys. zł) minimalnej granicy grzywny naruszenie przepisów pracy. W szczególności chodzi o sprawy najczęściej, najmocniej doskwierające pracownikom. Wśród nich są opóźnienia w wypłatach pensji, nieudzielanie należnego urlopu, niewydawanie świadectwa pracy oraz brak wypłat pracę w nadgodzinach. Inna zmiana ma umożliwić pracownikowi złożenie wniosku o wpisanie do rejestru dłużników niewypłacalnych tych z pracodawców, którzy mimo swojego obowiązku nie płacą podwładnym pensji.
Dotyczyć ma to jednak tylko takich sytuacji, w których pracodawcy, pomimo wezwania do zapłaty, zwlekają z wypłatą należnej pensji ponad 30 dni. Niewykonanie wyroku sądu nakazującego wypłatę pensji traktowane byłoby jak przestępstwo. Dodatkowym batem na przedsiębiorców ma być zapis, który da Państwowej Inspekcji Inspekcji Pracy prawo do publikowania na łamach prasy nazw nierzetelnych pracodawców, którzy wyzyskują swoich pracowników.
Poselskie propozycje większych kar dla pracodawców to efekt kolejnych kontroli Państwowej Inspekcji Pracy, z których wynika, opóźnienia w wypłatach pensji stają się w Polsce coraz częstsze. Nie bez znaczenia były również doniesienia inspektorów o wyzysku pracowników w dużych sieciach handlowych. Wczoraj w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu.