Bezrobocie w województwie zachodniopomorskim sięga 27,5 proc., a wciąż istnieją powiaty, gdzie ponad 40 proc. osób pozostaje bez pracy - pisze "Głos Pomorza".
Statystyki wyglądają znacznie gorzej w przypadku młodych ludzi. Niemal co druga osoba do 25. roku życia pozostaje bez stałego zajęcia. "Prawda jest niestety taka, że prawie wszyscy po zakończeniu szkoły kierują swoje kroki do urzędu pracy. W tej grupie są również absolwenci szkół wyższych" - informuje gazetę Ewa Królikowska z koszalińskiego oddziału Wojewódzkiego Urzędu Pracy. "O ile wysyłani są często na staże, praktyki lub w jakiś inny sposób zdobywają doświadczenie, to bardzo ciężko jest im później utrzymać stanowisko" - dodaje.
"Jak się usamodzielnić, jak zdobyć pieniądze na mieszkanie, za co utrzymać przyszłą rodzinę to odwieczne problemy ludzi młodych" - mówi Michał, absolwent politologii. "Ja stanąłem przed wyborem: albo będę pracował za tysiąc złotych jako ochroniarz na osiedlu domków jednorodzinnych bez umowy o pracę, albo wyjeżdżam do Anglii i zarabiam 30 złotych w ciągu godziny... Od roku siedzę w niewielkiej miejscowości pod Londynem" - wyznaje. "Za pracę na taśmie w fabryce telewizorów dostaję 1200 złotych, ale tygodniowo. Wkrótce zmienią mi warunki na jeszcze korzystniejsze, do Polski więc mi się nie śpieszy" - śmieje się rozmówca dziennika.
Nikt dokładnie nie wie, ilu młodych ludzi wyjechało już szukać pracy na własną rękę do państw Unii Europejskiej. Według szacunkowych danych Ministerstwa Gospodarki i Pracy, w okresie maj - grudzień 2004 legalną pracę w Wielkiej Brytanii podjęło 73500 Polaków, z kolei do lutego 2005 w Irlandii zatrudniło się prawie 33 tysiące naszych rodaków - informuje "Głos Pomorza".
.png)
Zaloguj przez Facebook
