Krytyka rządu Leszka Millera i szukanie sposobów na rozwiązanie tragicznej, według związkowców, sytuacji w kraju zdominowały XVI Krajowy Zjazd "Solidarności", który odbywa się w Stalowej Woli. Drugi dzień obrad jest także Ogólnopolskim Dniem Solidarności z pracownikami Huty Stalowa Wola walczącymi o utrzymanie miejsc pracy.
Delegaci przyjęli uchwałę w sprawie działań związku w obronie praw pracowniczych. W obliczu dramatycznej sytuacji pracowników i łamania ich praw, związkowcy domagają się od rządu bezwzględnej ochrony prawa do wynagrodzenia i skutecznych działań ograniczających bezrobocie. Domagają się też działań osłonowych dla osób tracących pracę.
Uchwała zobowiązuje również Komisję Krajową, by w przypadku bezskutecznego wykorzystania środków do realizacji tych celów, takich jak dialog, przeprowadziła ogólnozwiązkowe konsultacje. Miałyby one dotyczyć form krajowej akcji protestacyjnej ze strajkiem generalnym włącznie.
Drugi dzień obrad Zjazdu został ogłoszony Ogólnopolskim Dniem Solidarności z pracownikami Huty Stalowa Wola. Przedstawiciele zakładowych komisji z całej Polski wezmą udział w zorganizowanej z tego powodu demonstracji. Około tysiąca osób przejdzie przez miasto. Jacek Rybicki – jeden z liderów związku – powiedział, że marsz jest protestem nie tylko w obronie tracących pracę hutników, ale też innych robotników z całego kraju. Zaznaczył, że w Hucie Stalowa Wola skupia się jak w soczewce sytuacja wielu zakładów pracy w całej Polsce. - To jest dramat, wyzwanie, które nas wszystkich dzisiaj czeka - zaznaczył.
Rano delegaci w przyjętym przez Zjazd stanowisku oddali hołd uczestnikom strajków w Hucie Stalowa Wola, jaki odbył się na przełomie sierpnia i września 1988 roku.