Zdaniem Polaków, bogactwo to 5 tysięcy złotych dochodu miesięcznie. - Dorobić się można nie dzięki ciężkiej pracy, a raczej jeśli sprzyja nam szczęście i mamy znajomości - twierdzą Polacy. Większość z nich uważa, że miesięczny dochód do 5 tys. zł to już bogactwo.
Polacy nie mają pędu do prawdziwego bogactwa. Takiego, które pozwala na posiadanie kilku domów, samochodów, jachtu czy prywatnego samolotu. Nie mamy dużych oczekiwań. Wolimy raczej nisko płatną, ale stałą pracę od zyskownej, lecz niepewnej. Takie wnioski płyną z opublikowanego właśnie raportu Centrum Badania Opinii Społecznej, który zapytał Polaków o opinię w sprawie bogactwa i stosunek do ludzi bogatych.
Dla niemal jednej trzeciej Polaków bogata rodzina to już taka, która miesięcznie osiąga dochód w wysokości od 2,1 tys. zł do 5 tys. zł. Ale wśród rodaków odpytanych przez ankieterów znaleźli się też tacy, dla których próg "opływania w luksusy" jest jeszcze niższy. 13 proc. Polaków sądzi, że bogactwo to już miesięcznie od 1,1 tys. zł do 2 tys. zł, a zdaniem 6 proc. wystarczy mieć dochód na rodzinę od 600 do 1 tys. zł, by mówić o sobie "jestem bogaty".
Im jesteśmy młodsi, lepiej wykształceni i im wyższą pozycję zawodową zajmujemy, tym częściej próg bogactwa jest dla nas wyższy. Statystycznie najczęściej o progu powyżej 2,1 tys. zł mówili Polacy z wykształceniem wyższym lub średnim, zajmujący stanowiska kierownicze lub będący specjalistami. Niskie kwoty jako bogactwo określają najczęściej mieszkańcy wsi i małych miast, wykwalifikowani i niewykwalifikowani robotnicy, rolnicy i bezrobotni.
Badanie CBOS pokazuje jednak nie tylko niewysokie aspiracje materialne polskiego społeczeństwa, ale także rozczarowanie uczciwą pracą. 38 proc. Polaków uważa, że droga do bogactwa prowadzi przez harówkę, odwagę w podejmowaniu trudnych zawodowych decyzji i gotowość do ryzyka, ale większość jest zdania, że aby się dorobić, trzeba omijać lub lekceważyć prawo, bezwzględnie wykorzystywać luki prawne i w sposób bezwzględny traktować ludzi. Konieczne jest także przekupywanie urzędników i szczęście.
Pracowitość i chęć podejmowania ryzyka w drodze do finansowego szczęścia to sposób na dorobienie się znacznie częściej praktykowany przez inteligencję oraz przedstawicieli wolnych zawodów i osoby zajmujące kierownicze stanowiska. Zdaniem robotników, bezrobotnych, uczniów i studentów oraz osób w złej sytuacji finansowej to przede wszystkim szczęście oraz układy i znajomości sprzyjają osiągnięciu zawodowej i tym samym najczęściej pieniężnej satysfakcji.
Podobnie jest z omijaniem prawa i łapówkami dla urzędników. Takie metody w drodze do sukcesu materialnego częściej są skuteczne zdaniem osób słabo wykształconych, starszych, pracujących najczęściej fizycznie.
Wśród Polaków - zdaniem CBOS - panuje powszechne przekonanie (uważa tak 93 proc. osób), że w Polsce szanse na dorobienie się i pełną niezależność finansową mają tylko nieliczni. Tylko 4 proc. z nas sądzi, że jest inaczej, i że każdy, kto jest pracowity, ma pomysły i odrobinę szczęścia, może stać się krezusem.