Pielęgniarki i lekarze oraz pracownicy branży hotelarskiej i gastronomicznej mają największe szanse na rynku pracy w krajach Unii Europejskiej. Chęć przyjęcia Polaków do pracy od razu po naszym wejściu do UE zadeklarowały dwa państwa: Irlandia i Wielka Brytania. W pozostałych, np. w Danii i Holandii trwają negocjacje. Niektóre kraje, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, wycofują się, przedłużając okresy przejściowe w dostępie do rynku pracy.
I tak na przykład w Holandii po 1 maja będzie mogło pracować 11 tysięcy osób
z krajów członkowskich. Szacuje się, że obecnie tyle osób pracuje w krainie
wiatraków i marihuany nielegalnie. Poszukiwane branże to budownictwo i nowe
technologie.
Wiadomo, że dwuletni okres przejściowy wprowadzą: Grecja,
Belgia, Francja, Hiszpania, Portugalia. Przez co najmniej dwa lata zamknięty
będzie niemiecki i austriacki rynek pracy.
- W Wielkiej Brytanii i
Irlandii największe szansę na znalezienie zatrudnienia mają przedstawiciele
służby zdrowia, branży hotelarskiej i gastronomicznej - mówi Krystyna
Kubiak, kierownik działu pośrednictwa pracy i poradnictwa zawodowego w
Powiatowym Urzędzie Pracy w Gdańsku.
W Szwecji będzie można dorobić
podczas zbiorów owoców i warzyw.
1 maja br. Polska objęta zostanie
międzynarodowym systemem wymiany ofert zatrudnienia "Eures". - System ten
umożliwia dostęp do ofert pracy z krajów wspólnoty za pośrednictwem Internetu
- informuje Katarzyna Rewers, wicedyrektor ds. usług rynku pracy z
Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku.