"To nie jest lekkie zajęcie, ale lepsze takie, niż żadne" - mówią kobiety, które zdecydowały się na pracę w Hiszpanii. W czwartek ze Szczecina wyjechało 30 pań. Jeszcze w tym miesiącu dołączą do nich kolejne. Będą zbierać truskawki.
Na hiszpańskich plantacjach w prowincji Huelva będzie pracować 1300 kobiet. Przez cztery miesiące, po siedem godzin dziennie, w upale.
Chętnych do wyjazdu nie brakuje. Zabierają śpiwory, jedzenie i obowiązkowo słowniki polsko-hiszpańskie. Większość z kobiet doskonale wie, co je czeka, bo już pracowały w Hiszpanii. Najtrudniejsze są pierwsze dni.