16 tysięcy miejsc dla pracowników sezonowych z ośmiu nowych krajów Unii Europejskiej, w tym Polski, czeka we Włoszech.
Jak dowiaduje się PAP, znacznie większe szanse na otrzymanie pracy z tej puli mają ci robotnicy, którzy już przebywają we Włoszech, bo to przede wszystkim do nich skierowana jest oferta rządu w Rzymie. Wiele wskazuje na to, że dla przyjezdnych pracy może zabraknąć. Przypuszcza się, że - podobnie jak podczas poprzednich rekrutacji pracowników - 90 procent miejsc zajmą Polacy.
We włoskim "Dzienniku ustaw" ukazał się od dawna zapowiadany dekret w sprawie pracy dla pracowników sezonowych z Polski, Czech, Węgier, Słowacji, Słowenii oraz Litwy, Łotwy i Estonii. Zgodnie z rozporządzeniem nowe miejsca pracy czekają głównie w rolnictwie, ale na jego mocy można także przyjąć pracowników w innych sektorach, na przykład do pracy w restauracji czy barze.
Wiele wskazuje jednak na to, że największe szanse na zdobycie pracy sezonowej mają ci obywatele ośmiu nowych państw członkowskich Unii, którzy już są we Włoszech, przy czym liczy się kolejność nadsyłania zgłoszeń. Wnioski o zgodę na przyjęcie pracownika z zagranicy mogą składać tylko pracodawcy i o podkreślenie tej informacji prosi szczególnie konsulat RP w Rzymie, by uniknąć nieporozumień w tej sprawie.
Podania należy przesyłać listem poleconym do Biura Zatrudnienia Prowincji (Direzione Provinciale del Lavoro), dołączając kontrakt podpisany przez kandydata do pracy oraz dokumenty dotyczące firmy pracodawcy. Wnioski będą rozpatrywane w kolejności napływu.
Prawdopodobnie większość miejsc zajmą Polacy, których tysiące poszukują pracy we Włoszech. Wydział ekonomiczno-handlowy ambasady RP w Rzymie przypomina, że kiedy przed kilkoma miesiącami na mocy poprzedniego podobnego dekretu przygotowano 20 tysięcy miejsc pracy dla cudzoziemców, 90 procent wniosków dotyczyło pracowników z Polski.
.png)
Zaloguj przez Facebook
