Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Praca czeka, chętnych mało

2 września 2004

Coś dobrego zaczyna się dziać na rynku pracy. Widać to w ogłoszeniach umieszczanych w witrynach sklepów i zakładów usługowych, w gazetowych rubrykach z anonsami, a także w pośredniakach. Paradoksalnie, pomimo szalejącego bezrobocia nie tak łatwo znaleźć chętnego do pracy. Połowa ofert pozostaje bez odpowiedzi, nie budząc wśród bezrobotnych zainteresowania.

W 25 krajach Unii Europejskiej, traktowanych jako całość, bez pracy pozostaje 9 proc. aktywnych zawodowo osób, u nas jednak wskaźnik ten przekracza 19 proc. To unijny rekord. Jeszcze dramatyczniej sytuacja wygląda w liczbach wymiernych - zatrudnienia nie ma grubo ponad trzy miliony Polaków. I nic nie zapowiada szybkiego spadku bezrobocia. Według założeń budżetowych rządu na przyszły rok odsetek bezrobotnych zmniejszy się na koniec 2005 r. tylko do 18,2 proc.

Nie ulega jednak wątpliwości, że na rynku pracy wreszcie zaczęło się coś zmieniać na lepsze. Jeszcze przed rokiem regularnie pojawiały się informacje o planowanych zwolnieniach grupowych w większych i mniejszych firmach, a stopa bezrobocia wspięła się do historycznego poziomu 21 proc. Od początku br. - dzięki poprawie koniunktury gospodarczej - powoli spada.

Sypnęło ofertami w urzędach pracy. W ciągu siedmiu miesięcy br. pośredniaki w Małopolsce przyjęły 28,8 tys. propozycji zatrudnienia, czyli niemal tyle samo, co w całym 2002 r. Co miesiąc pracodawcy zgłaszają zapotrzebowanie na, średnio licząc, 4 tys. pracowników. Rekord padł w kwietniu, gdy w całym województwie do wzięcia było 6,2 tys. posad. W czerwcu liczba wolnych stanowisk pracy spadła do 3,8 tys., ale w lipcu znowu wzrosła - do 5,2 tys.

Spośród wszystkich profesji najbardziej poszukiwani są budowlańcy, sporym wzięciem cieszą się też przedstawiciele branży gastronomicznej: kucharze, kelnerzy, pomoc kuchenna.

- Połowa wszystkich ofert dotyczy prac sezonowych, ale przybywa propozycji zatrudnienia również na okres dłuższy - mówi Bogumiła Walkowiak, kierownik działu pośrednictwa pracy i poradnictwa zawodowego w Grodzkim Urzędzie Pracy w Krakowie.

Od dwóch tygodni pojawiają się też oferty dla nauczycieli. Duże możliwości zatrudnienia mają fryzjerzy oraz krawcowe, potrzebni są też kierowcy i sprzedawcy.

- Proszę umówić się na spotkanie i przynieść swoje CV - powiedziano nam bez zbędnych wstępów w salonie odnowy biologicznej, poszukującym wykwalifikowanej manikiurzystki. Na pytanie o szanse na objęcie posady, usłyszeliśmy, że nabór prowadzony jest od paru dni, jak dotąd rozmowę wstępną przeprowadzono z kilkoma kandydatkami.

- Nie potrzebuję żadnego życiorysu. Interesują mnie umiejętności. Wystarczy pięć minut przy maszynie, żeby poznać się na pracowniku - mówi właścicielka zakładu krawieckiego, poszukująca szwaczek. Dotychczas na wolne stanowisko zgłosiła się... jedna osoba.

Jak się okazuje, nie tak łatwo znaleźć pracownika chętnego do pracy. W małopolskich pośredniaków twierdzą, że ofert jest więcej niż osób nimi zainteresowanych.

- Znajdujemy pracowników na 30 - 40 proc. zaproponowanych posad. Reszta pozostaje niewykorzystana, bo nie ma ich kto objąć - mówi Bogumiła Walkowiak.

O ile względnym zainteresowaniem cieszą się prace biurowe, o tyle znalezienie kogoś na stanowisko wymagające wysiłku fizycznego to już nie lada sztuka.


POWIĄZANE

"Kolejny staż bez szans na pracę, ale lepsze to niż siedzenie w domu", "Gdyby ni...

Stopa bezrobocia w Polsce już jest jednocyfrowa, a perspektywy na kolejne miesią...

Zainteresowanie szkoleniem zorganizowanym przez Departament Oceny Projektów Inwe...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę