Na dworzec przybyło ponad stu bezdomnych. Rozdano im ubrania zebrane wcześniej wśród mieszkańców Krakowa. Kilka własnych okryć przekazała również bezdomnym posłanka Beger.
- Dałam historyczny płaszcz z blokady w Świecku i kilka kurtek. Rzeczy, które nadawały się do noszenia i które po prostu zdążyłam wyciągnąć z szafy - powiedziała posłanka Beger.
Wyjaśniła, że wczoraj była w domu zaledwie dwie godziny, gdyż wcześniej rozdawała chorym dzieciom paczki mikołajowe w szpitalu i otwierała na swoim terenie halowe zawody w piłce nożnej, które sponsorowała. - Potem mąż mnie odwiózł do Poznania, żebym zdążyła na samolot do Krakowa - powiedziała posłanka, która zjawiła się na dworcu ubrana w jasny płaszcz ze skóry z kołnierzem z lisa i torebką pod pachą.
Posłowie "Samoobrony" rozmawiali z bezdomnymi, którzy skarżyli się, że są bici, wyrzucani z dworca i nie mogą spokojnie się wyspać. - Dlatego musimy iść do głosowania, żeby zdobyć większość, bo bez tego to nic nie przeprowadzimy -zachęcali posłowie "Samoobrony".
- Na pewno nie są bici, teren dworca jest monitorowany kamerami i byłoby to widać. Bezdomni są odwożeni do schronisk, ośrodków pomocy, ale są tak bezradni i bezwolni, że nawet tam siedzą i nie chce im się umyć czy rozebrać. A ze schronisk wracają, bo 80 proc. jest nietrzeźwych i tam ich nie przyjmują- wyjaśniał posłance zastępca komendanta oddziału rejonowego Straży Ochrony Kolei, Zdzisław Wójcik.
- Myślałam, że Kraków ma mniej bezdomnych, że lepiej sobie radzi z tym problemem - stwierdziła Renata Beger. Na pytanie dziennikarzy, czy jej obecność w Krakowie nie jest próbą zbijania kapitału politycznego, odparła: "To ja proszę naszych polityków, niech tu przyjadą, niech też zbijają swój kapitał. Gdzie oni są? Niech nikt nie mówi, że ci ludzie nie chcą pracować, trzeba im dać pracę, bo to my odebraliśmy im tę pracę".
Z przebiegu akcji zadowolony był koordynator Marek Bogdanowicz. Zapowiedział kolejne tego typu akcje. - To było piękne ze strony mieszkańców Krakowa, którzy przyszli do nas na dworzec, i pani posłanki Beger, która zobowiązała się, że będzie ostro poruszać w Sejmie ten problem. Przykro nam, że nie stawił się nikt z krakowskich władz, posłów i radnych, których również zapraszaliśmy - powiedział.