Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że sytuacja ekonomiczna Polski nie jest najlepsza. Raporty GUS informują o wciąż wzrastającej stopie bezrobocia. W tej sytuacji rząd rozważa możliwość wprowadzenia ograniczeń w zatrudnianiu osób w wieku poprodukcyjnym.
Rozważane są trzy możliwości. Pierwszy wariant zakłada zakaz łączenia świadczeń emerytalnych, przedemerytalnych i rentowych z pracą zarobkową. Drugi mówi o zaostrzeniu kryteriów dochodowych – osoby w wieku emerytalnym mogłyby dorobić około 500 złotych, a nie jak obecnie ponad 1430 zł. Trzeci wariant uwzględnia zwiększenie składki na Fundusz Pracy.
Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich prof. Andrzeja Zolla, nie powinno się administracyjnie ograniczać prawa do pracy emerytom i rencistom. Profesor uważa, że (...) raczej należy tutaj wprowadzić mechanizmy bardziej natury wolnorynkowej. Np. wprowadzenie podwyższonych opłat ze strony pracodawcy na Fundusz Pracy, jeżeli zatrudnia osoby na emeryturze. Wydaje mi się, że to rozwiązanie jest lepsze. Dodał jednak, iż występuje tu problem praw obywatelskich – niewątpliwie prawa do pracy. Natomiast powstaje pytanie, czy człowiek, który przechodzi na emeryturę, traci prawo do pracy.
Według Prawo i Sprawiedliwość ludzie młodzi oczekują pracy, jednak nie takiej, która zabierana jest ich rodzicom i dziadkom. W przesłanym do Polskiej Agencji Prasowej oświadczeniu PiS podał, że propozycje rządu dotyczące ograniczeń w świadczeniu pracy przez rencistów i emerytów przyjmujemy z najwyższą uwagą; oprócz intencji ograniczenia bezrobocia dostrzegamy w nich również uznanie własnej bezradności przez rząd w rozwiązaniu największego problemu społecznego w naszym kraju.(...) Sięgając do najbardziej prostych, by nie powiedzieć prymitywnych rozwiązań, rząd antagonizuje grupę dorabiających emerytów i rencistów z bezrobotnymi oczekującymi i poszukującymi pracy.
Wprowadzanie ograniczeń w zatrudnianiu emerytów, jeśli w ogóle mogłoby mieć miejsce, to chyba tylko wtedy, gdyby emerytura, zresztą zasłużona, była na takim poziomie, że emeryt mógłby spokojnie żyć. Niestety, polskie realia są zupełnie inne. Emeryt dorabia nie dlatego, że ma na to ochotę, tylko dlatego, że zmusza go do tego życie. A na pocieszenie pozostaje mu przyglądać się np. niemieckim emerytom-podróżnikom, których stać w jesieni życia na zwiedzanie świata.