Polacy pracują najdłużej w poszerzonej Unii Europejskiej - wynika z raportu opublikowanego w czwartek w Dublinie przez tamtejszą Europejską Fundację na rzecz Poprawy Warunków Życia i Pracy (EFILWC).
Przeciętny zatrudniony w Polsce przyznawał się do 45,2 godzin pracy
tygodniowo, podczas gdy Czech do 42,4, Węgier - 42,9, a obywatel obecnej Unii
tylko do 38,2 godzin.
Eksperci z UE i z Polski uczestniczący w
konferencji, na której przedstawiono wyniki badań, zwracali uwagę, że przyczynił
się do tego wysoki odsetek ludzi zatrudnionych w rolnictwie i osób
samozatrudniających się.
Spośród wszystkich obecnych państw UE i
przystępujących do niej w przyszłym roku Polska ma najwyższy odsetek ludności
rolniczej - 19 proc. wobec średnio 5 proc. w Unii, tyleż w Czechach i 7 proc. na
Węgrzech.
Ma też zdecydowanie najwięcej osób samozatrudniających się - 26
proc. wszystkich zatrudnionych (plus 7 proc. zatrudniających siebie i jeszcze
kogoś), podczas gdy w obecnej Unii jest to przeciętnie 11 proc., w Czechach 10
proc., na Węgrzech 9 proc.
Ta ostatnia kategoria pracowników, z których
znaczną część stanowią właśnie rolnicy, należy od najdłużej pracujących w
Europie.
Samozatrudniający się w Polsce biją wszelkie rekordy, ponieważ
przyznają się do 55,8 godzin pracy tygodniowo, podczas gdy na przykład w
Czechach szacują swój tydzień pracy na 46,1 godzin.
Według ekspertów,
rekordowa długość faktycznego (nie ustawowego) tygodnia pracy w Polsce nie mogła
pozostać bez wpływu na stan zdrowia i samopoczucie pracowników.
Polska
zajmuje pierwsze miejsce w rankingu krajów kandydujących do Unii pod względem
odsetka osób przyznających się do nieobecności w pracy z powodu choroby
zawodowej w ciągu 12 miesięcy poprzedzających ankietę.
Z tego powodu
przynajmniej raz nie stawiło się w pracy 15 proc. zatrudnionych Polaków, podczas
gdy średnia dla krajów kandydujących sięgała 10 proc., w Czechach 9 proc., a na
Węgrzech tylko 5 proc.
Mniej więcej tylu samo - 14 proc. - było Polaków
opuszczających pracę z innych powodów, podczas gdy średnia dla wszystkich krajów
kandydujących do Unii wynosiła 19 proc.
Mimo wszystko Polacy należeli do
raczej zadowolonych z warunków pracy - 75 proc. zatrudnionych w Polsce
deklarowało, że są bardzo lub stosunkowo zadowoleni, podczas gdy przeciętna dla
wszystkich krajów kandydujących sięgała 73 proc.
Odsetek ten był
zadziwiająco wysoki, zważywszy że 43 proc. pracujących Polaków skarżyło się na
"ogólne przemęczenie" pracą (23 proc. obywateli UE, 34 proc. Czechów i 31 proc.
Węgrów).
Był jednak niższy niż w Unii, gdzie zadowolonych było 84 proc.
pracowników. W Czechach było ich 79 proc., a na Węgrzech 80
proc.