Sprawa jest efektem kontroli przeprowadzonej przez inspekcję pracy pod koniec maja u ogrodnika, który zatrudniał ok. 20 polskich pracowników za pośrednictwem firmy "Novipol".
Firma ta, utworzona w marcu 2005 roku, zajmuje się kontaktowaniem pracowników polskich i przedsiębiorców francuskich, szukających siły roboczej "motywowanej i wykwalifikowanej". Działa głównie w budownictwie, ale dostarcza pracowników również do gospodarstw ogrodniczych.
Pracownicy ci nie są rejestrowani przez pracodawców, a zatem nie płacą oni za nich składek ubezpieczeniowych. Pracownik otrzymuje ok. 5-7 euro za godzinę, podczas gdy oficjalna stawka we Francji wynosi 12-13 euro za godzinę - pisze AFP, powołując się na przewodniczącego organizacji związkowej rolników (FDSEA) w departamencie Rhone (Rodan).
W czasie kampanii przed referendum we Francji w sprawie konstytucji UE, w której 29 maja zwyciężyło "nie", "polski hydraulik" stał się symbolem siły roboczej z nowych krajów UE, oferującej swe usługi we Francji za bardzo niską cenę.