Ubiegłoroczna nowelizacja kodeksu pracy przeprowadzana była pod hasłami uelastyczniania rynku pracy i walki z bezrobociem przez zmniejszenie obciążeń pracodawców wynikających z przepisów prawa pracy. Znowelizowane przepisy obowiązują już kilka miesięcy. Ponieważ nikt nie widzi efektów nowelizacji, wszyscy chcą zmieniać kodeks po raz kolejny.
Zdaniem resortu gospodarki, pracy i polityki społecznej, krótki okres, w którym obowiązują nowe regulacje, nie daje podstaw do oceny wpływu zmian w kodeksie pracy i innych ustawach na wzrost zatrudnienia w 2002 r. i I kwartale 2003 r. Z tym trzeba się zgodzić, ale jak wynika z pisma ministra Krzysztofa Patera z 10 kwietnia br. do Prezydium Komisji Krajowej NSZZ Solidarność, zmiany w przepisach prawa pracy nie są jedynymi działaniami podejmowanymi przez rząd w celu ożywienia gospodarki i zmniejszenia bezrobocia. Gdy w listopadzie ub.r. wchodziła w życie pierwsza część znowelizowanych przepisów kodeksu, bezrobocie w Polsce, według danych GUS, wynosiło 17,8 proc., a już w kwietniu 2003 r. stopa bezrobocia osiągnęła poziom 18,4 proc. Zdaniem profesora Mieczysława Kabaja z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych, przedsiębiorcy coraz rzadziej wymieniają jako przeszkodę w zatrudnianiu nowych pracowników małą elastyczność rynku pracy czy sztywność prawa pracy, a to można uznać za efekt ubiegłorocznej nowelizacji kodeksu.
Jedną ze zmian w nowelizacji było wprowadzenie niepłatnego pierwszego dnia zwolnienia chorobowego. Dzięki tej zmianie pracownicy mieli mniej korzystać ze zwolnień lekarskich. Sprawdziliśmy, czy pracownicy więcej pracują i mniej chorują.
Dane ZUS jednoznacznie wskazują, że zmiana art. 92 k.p. nie sprawdziła się i nawet rząd przyznał, że przepis ten musi być zmieniony. Problem w tym, że nie wiadomo, w jakim kierunku zmiany powinny podążać. Pracodawcy proponują, aby bez wynagrodzenia pozostawał każdy dzień zwolnienia lekarskiego, niezależnie od czasu jego trwania. Strona związkowa opowiada się za przywróceniem poprzednio obowiązujących zasad, czyli płacy za każdy dzień choroby. Rozbieżności między pracodawcami a związkowcami pojawiają się w propozycjach zmian w kodeksie pracy, które mają być wkrótce negocjowane w ramach Trójstronnej Komisji. Różnice dotyczą m.in. ograniczania liczby umów na czas określony, długości urlopów macierzyńskich, funkcjonowania w zakładach służb bhp czy związków zawodowych.