Rząd Niemiec stara się o pomoc ze strony Polski przy zwalczaniu nielegalnego zatrudnienia, chcąc przede wszystkim ograniczyć zjawisko podejmowania pozorowanej samodzielnej działalności gospodarczej.
Rzeczniczka niemieckiego ministerstwa gospodarki Andrea Weinert potwierdziła informacje podane przez dziennik "Die Welt".
Rozmowy niemiecko-polskie prowadzone są na szczeblu sekretarzy stanu ministerstw gospodarki - powiedziała Weinert. Niemiecki negocjator Gerd Andres poinformuje w środę na posiedzeniu niemieckiego rządu o przebiegu rozmów.
Niemcy zamknęły do 2011 roku pracownikom z Polski i innych nowych krajów Unii Europejskiej dostęp do swojego rynku pracy. Restrykcje nie obowiązują jednak osób, które świadczą usługi jako jednoosobowe firmy. Warunkiem podjęcia samodzielnej działalności w Niemczech jest posiadanie firmy w kraju pochodzenia.
"Jeżeli Polak posiada firmę w Polsce, to może wówczas podjąć działalność także w Niemczech" - wyjaśniła rzeczniczka. Z ustaleń ministerstwa wynika, że podejmujący działalność w Niemczech glazurnicy, rzeźnicy i przedstawiciele innych zawodów, rejestrując się w Niemczech, podają nieprawdziwie dane.
"To, czy polski glazurnik, który działa na terenie Niemiec, prowadzi zakład w Polsce, mogą wyjaśnić tylko władze polskie. Dlatego konieczna jest współpraca" - powiedziała Weinert.
Dziennik "Tagesspiegel" podał we wtorek, że liczba jednoosobowych firm glazurniczych w Berlinie zwiększyła się w ciągu roku pięciokrotnie - z 239 do 1204. Podobne zjawisko obserwowane jest na terenie całych Niemiec. Szef Izby Rzemieślniczej Thomas Dohmen powiedział, że jednoosobowe firmy z Polski chętnie korzystają z możliwości podjęcia działalności usługowej.
Niemiecki rząd oraz opozycja zaniepokojone są napływem taniej siły roboczej do Niemiec z Europy Środkowej i Wschodniej. Z doniesień niemieckiej prasy wynika, że blisko połowa z 60 tys. zatrudnionych w przemyśle mięsnym Niemców utraciła pracę. Zastąpiono ich kilkakrotnie tańszymi pracownikami z Polski, Czech i Słowacji. Zdecydowanych działań przeciwko nielegalnemu zatrudnieniu domaga się kanclerz Gerhard Schroeder.
Zastępca rzecznika niemieckiego rządu Thomas Steg zapowiedział w poniedziałek, że rząd przedstawi najpóźniej na początku maja całościowy plan zwalczania płacowego i socjalnego dumpingu na niemieckim rynku pracy.
Ministerstwo gospodarki rozważa możliwość rozszerzenia na inne branże ustawy o delegowaniu pracowników zagranicznych do pracy w branży budowlanej w Niemczech. Zobowiązuje ona pracodawców zatrudniających obcokrajowców do wynagradzania ich zgodnie w niemieckimi umowami zbiorowymi.