Na wniosek ministra pracy Franza Muenteferinga gabinet Angeli Merkel postanowił we wtorek, że od przyszłego roku Niemcy muszą stanowić co najmniej 10 procent wszystkich zatrudnionych przy żniwach. Pula miejsc dla pracowników zagranicznych zmniejszy się tym samym w porównaniu z rokiem 2005 o 32.500.
Nowe przepisy pozwalają niemieckim farmerom na sprowadzenie z zagranicy 80 procent potrzebnej w czasie żniw siły roboczej. Kolejne 10 procent obcokrajowców będzie można przyjąć w sytuacji, gdy do pracy nie zgłoszą się pracownicy niemieccy. Pula 10 procent zarezerwowana jest wyłącznie dla bezrobotnych Niemców.
Niemiecki Związek Rolników (DBV) skrytykował w wydanym we wtorek oświadczeniu "restrykcyjną" politykę rządu i ostrzegł, że wpłynie ona negatywnie na sytuację gospodarczą kraju.
Co stanie się z dojrzałymi szparagami, jeżeli Niemcy nie zgłoszą się do pracy? - pyta DBV.
Niemieccy farmerzy skarżą się od lat, że niemieccy bezrobotni podejmują pracę przy żniwach bez motywacji i bez przygotowania. Większość z nich porzuca po kilku dniach pracę, uznając ją za zbyt ciężką.