Pierwszą grupę bezrobotnej młodzieży szkoli od wczoraj w ramach programu "Znajdę pracę - wsparcie młodego człowieka na rynku pracy" Katolickie Centrum Edukacji "Kana" w Mielcu. Uczestnicy nauczą się zawodu, języka angielskiego i obsługi komputera. Pomoc w zatrudnieniu absolwentów proponują pierwsze firmy z Mielca.
Pieniądze na realizację programu, ponad 83 tysiące euro, centrum zdobyło w
Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Wczoraj zajęcia rozpoczęło 60
młodych bezrobotnych. Program składa się z dwóch etapów. Pierwszy to kurs
językowy i zajęcia według programu "Europejski Certyfikat Umiejętności
Komputerowych". Druga część to kursy zawodowe, takie jak "sekretarka -
asystentka", "operator obrabiarek sterowanych numerycznie", "gospodarka
magazynowa z umiejętnością obsługi wózka widłowego".
- Konsultowaliśmy ich wybór z
pracodawcami z Mielca
- mówi Zdzisław Nowakowski, dyrektor społeczny
"Kany". Dodaje, że kursy mają za zadanie wyposażyć bezrobotnych w wiedzę, która
pozwoli im na znalezienie pracy. - My dajemy wędkę, a nie rybę - mówi.
Agnieszka Stefaniak, jedna z kursantek opowiada: - Na
własną rękę pracy się nie znajdzie. Przekonałam się o tym na własnej skórze.
Niedawno skończyłam liceum, aktualnie studiuję politologię w Krakowie i
zgłosiłam się do programu, żeby zwiększyć swoje szanse na znalezienie
pracy. Jej koleżanki Marta Mucha i Joanna Błachaniec dodają, że dziś, aby
dostać pracę, oprócz pokaźnego pliku dokumentów, potwierdzających wykształcenie
trzeba przede wszystkim wiedzieć, gdzie i jak jej szukać. - Podczas kursów
będą spotkania z doradcą zawodowym, który razem ze mną przygotuje mi "ścieżkę
kariery" i oceni, gdzie powinnam szukać pracy. Taka pomoc jest mi niezbędna i
taką otrzymam na kursie
- mówi
Marta Mucha.
Już dziś można powiedzieć, że bezrobotni, którzy
zdecydowali się na udział w tym programie mają większe szanse na zatrudnienie
niż inni młodzi bez pracy. Dlaczego? Między innymi z tego powodu, że firma
"Kirchhoff", działająca na terenie Specjalnej Strefy Ekonomicznej jest
zainteresowana zatrudnieniem kilkunastu osób, które ukończą kursy z pozytywnym
wynikiem. Z kolei Mielecka Agencja Rozwoju Regionalnego jest gotowa pośredniczyć
w zatrudnieniu zagranicą absolwentów programu.