Kobiety odgrywają ważniejszą rolę na rynku pracy państw, które w przyszłym roku przystąpią do Unii niż w obecnej Piętnastce. Taki zaskakujący wniosek wynika z raportu przedstawionego w Dublinie.
W Unii Europejskiej zawodowo pracuje tylko 42 proc. kobiet - wynika z raportu
Fundacji na rzecz Poprawy Warunków Życia i Pracy (EFILWC). Fundacja przygotowała
go we współpracy z instytutem INRA, a przedstawiła w zeszłym tygodniu w
Dublinie.
Trudniej o pracę
Wyniki opracowania są
zaskakujące, bo okazuje się, że sytuacja kobiet na rynku pracy jest lepsza w
Europie Środkowej niż na zachodzie kontynentu. Na przykład w Polsce pracuje aż
45 proc. kobiet, czyli więcej niż w Unii. Odsetek pracujących kobiet wyższy od
unijnej średniej wśród krajów Piętnastki mają tylko w Finlandii i
Szwecji.
Odsetka pracujących zawodowo kobiet nie można mylić ze stopą
bezrobocia, ta mierzy procent aktywnej zawodowo populacji, która nie może
znaleźć pracy. Z danych europejskiej agencji statystycznej Eurostat wynika, że w
Unii Europejskiej stopa bezrobocia jest wyższa wśród kobiet niż mężczyzn, ale
tak samo jest w większości krajów Europy Środkowej i Wschodniej, w tym w Polsce.
Wśród państw przystępujących do Unii wyjątkiem od tej zasady są Węgry, a w Unii
Europejskiej np. Niemcy i Wielka Brytania. Amerykankom i Japonkom również
łatwiej znaleźć pracę niż ich rodakom. Problem jednak tkwi w tym, że wszędzie
kobiety zarabiają znacznie mniej niż mężczyźni. W Unii Europejskiej najmniejsza
różnica występuje w Portugalii i we Włoszech, a największa w Irlandii i
Holandii.
Jerzy Ciechański z Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki
Społecznej twierdzi, że raport przedstawiony w Dublinie zaprzecza powszechnemu
stereotypowi, że kobiety w krajach takich jak Polska są bardziej dyskryminowane
niż na Zachodzie. Rzeczywiście z raportu wynika, że kobiety na naszym rynku
pracy są lepiej reprezentowane we wszystkich sektorach gospodarki, nawet
rolnictwie czy budownictwie. Co ważne, z badań wynika, że Polacy chętniej i
częściej biorą na siebie prace domowe i wychowywanie dzieci.
Nie
aż tak dobrze
Nie można jednak przesadzać z optymizmem. Autorka
raportu Agnes Parent-Thirion podkreśla, że w ostatnich latach sytuacja zawodowa
kobiet w Unii poprawiła się, a pogorszyła wśród przyszłych członków
Wspólnoty.
Liczna obecność kobiet w takich sektorach jak górnictwo czy
rolnictwo to pozostałość komunizmu i wcale nie musi ich cieszyć. Tymczasem w
Unii Europejskiej przybywało ostatnio kobiet na rynku pracy i na stanowiskach
kierowniczych.
Na pełnym etacie
W Unii kobiety
częściej pracują w niepełnym wymiarze godzin. Dla części z nich to dobre
zjawisko. Pozwala łączyć obowiązki domowe i opiekę nad dziećmi z pracą zawodową.
Innym utrudnia jednak awans i karierę. W Polsce i u innych przyszłych członków
Unii kobiety częściej pracują w pełnym wymiarze godzin i - co ważne - na umowach
bezterminowych. Nadal też częściej zajmują stanowiska kierownicze i wymagające
wysokich kwalifikacji od ich koleżanek z Zachodu.