Europejskie szpitale nie mogą znaleźć w Polsce kandydatów do pracy. Najlepsi specjaliści nie chcą wyjeżdżać, pozostali nie znają angielskiego.
Pierwsze firmy rekrutacyjne zaczynają uczyć chętnych języka i zdobywać kandydatów, chodząc od drzwi do drzwi - pisze "Gazeta Wyborcza".
Wielka Brytania, Irlandia, Szwecja i Dania otworzyły swój rynek pracy dla Polaków. Najwięcej ofert spływa od wyspiarzy.
"Jesteśmy zasypywani ofertami pracy dla lekarzy specjalistów. Jednak na nasze ogłoszenia prawie nikt nie odpowiada" - mówi Tomasz Farana, menedżer agencji rekrutacyjnej ITC. Zagraniczni pracodawcy szukają lekarzy po specjalizacji. A ci mają dobre posady w Polsce i emigracja im nie w smak. Agencja wzięła się więc na sposób. " Nasi pracownicy chodzą od jednego lekarza do drugiego i próbują go podkupić. Czasem się udaje" - mówi menedżer.
Polscy lekarze specjaliści mogą liczyć w Wielkiej Brytanii na 25 tys. zł miesięcznej pensji. To teoretycznie dziesięć razy więcej niż wynagrodzenie w kraju. Dlaczego więc nie ma chętnych? Bo naprawdę specjaliści zarabiają więcej, niżby to wynikało ze statystyk.
" W Polsce mało który lekarz pracuje na jednym etacie. Sumując pensje ze wszystkich etatów, zarabiają średnio 5 tys. zł na rękę. A najlepsi specjaliści nawet dwa razy tyle" - zdradza prof. Piotr Kuna, dyrektor szpitala im. Barlickiego w Łodzi.
Ci lekarze mają w Polsce mieszkania, samochody, kształcą dzieci i utrzymują rodzinę. Zdaniem prof. Kuny 25 tys. zł miesięcznie nie wystarczy, by żyć na tym samym poziomie w Wielkiej Brytanii. Bo koszty życia są tam wielokrotnie wyższe niż w kraju. "Przez cztery lata pracowałem w Nowym Jorku. Nie zaoszczędziłem nawet złotówki, bo całą pensję wydawałem na życie" - mówi prof. Kuna.
Problemem jest też znajomość angielskiego. Język znają dobrze młodzi lekarze po studiach, którzy nie mają jeszcze specjalizacji i nie są tak poszukiwani na Zachodzie. "Średnie pokolenie specjalistów zna angielski przeciętnie, a najstarsze w ogóle. Nic dziwnego, że nie mogą wyjechać!" - uważa dyrektor. Zastrzega, że słaba znajomość języka nie przeszkadza lekarzom w dokształcaniu się, bo najnowsza literatura fachowa jest natychmiast tłumaczona na polski.
Firmy rekrutacyjne szukają najbardziej oryginalnych rozwiązań "angielskiego" problemu. ITC uruchomiło kurs językowy dla lekarzy i pielęgniarek chętnych na wyjazd. Naukę finansuje... Unia Europejska.