Koniec roku - koniec pracy; taki problem ma wielu mieszkańców w zachodniopomorskim. Najczęściej pracowali na czas określony i umowy rozwiązano im w grudniu. Teraz, by zarejestrować się w urzędach pracy, muszą stać w dużych kolejkach. I choć urzędnicy tłumaczą, że już szybciej obsługiwać nie można - w urzędzie trzeba spędzić nawet dwie godziny.
To, niestety, bolesna prawda o zachodniopomorskim rynku pracy. Nie dość, że jest aż 26-procentowe bezrobocie, to wiele umów o pracę jest zawieranych na czas określony. Czasem koniec roku - to koniec umowy.
W niektórych urzędach, jak choćby w Gryficach, już udało się rozładować kolejki, ale np. w Szczecinie nadal spory tłum, choć otwarte są wszystkie stanowiska. Bezrobotnych kolejki nie martwią, tak jak martwi ich brak pracy. Niektórzy, zwłaszcza ci starsi, nie mogą jej znaleźć 2, 3, a nawet 6 lat.
Zdaniem ekonomistów, w zachodniopomorskim udało się zahamować wzrost bezrobocia, ale minie jeszcze kilka lat, zanim zauważony zostanie jego spadek.